Na naszych oczach w malutkiej miejscowości pod Ścinawą rodzi się kult kapelana „Solidarności”. Być może w przyszłości powstanie tu poświęcone jemu sanktuarium.
Jednym z najszczęśliwszych dni w życiu Jerzego Popiełuszki był 28maja 1972 roku. Tego dnia w warszawskiej archikatedrze otrzymał święcenia prezbiteratu i stał się kapłanem. W kilka dni później, 4 czerwca, odprawił Mszę świętą prymicyjną w niewielkiej wsi Parszowice w parafii Wielowieś. Przyjechał tutaj ze swoim przyjacielem z seminarium, ks. Bogdanem Liniewskim, który miał w tej miejscowości rodzinę. Pamiętają i przypominają o tym nie tylko mieszkańcy i tablice na murze kościoła, ale również członkowie NSZZ „Solidarność” Regionu Zagłębia Miedziowego. Od kilku lat spotykają się tutaj w rocznicę prymicji oraz, jak w zeszłym roku, w liturgiczne wspomnienie bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Związkowcy nie tylko pamiętają, żeby pojawić się tutaj ze sztandarem oraz modlitwą, lecz również wspomagają finansowo niewielka parafię.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jędrzej Rams