Nie ukrywam, że zbieranie materiału do dzisiejszej rozkładówki (s. IV i V) było dla mnie nie lada wyzwaniem.
Wróciłem bowiem do dnia, kiedy stałem się księdzem i po raz pierwszy w życiu stanąłem przy ołtarzu, żeby celebrować Najświętszą Ofiarę. Mocna i zaskakująca konfrontacja. Śledząc, godzina po godzinie, prymicyjny dzień ks. Pawła Kilimnika ze Ścinawki Średniej, przebyłem po raz drugi pierwszy etap drogi, która dla niego jest jeszcze całkowitą niewiadomą, a którą ja idę od lat dwunastu. I co? Zapraszam do lektury.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Roman Tomaszczuk