Władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich nakazały niemieckiej Fundacji Adenauera, zbliżonej do rządzącej w Niemczech partii CDU, zamknięcie biura w stolicy kraju Abu Zabi. Kanclerz Angela Merkel zaprotestowała przeciw tej decyzji - podała w czwartek agencja dpa.
Merkel wyraziła żal z powodu decyzji i zapowiedziała, że jej rząd będzie zabiegał o jak najszybsze ponowne otwarcie placówki. Szef fundacji, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering nazwał decyzję władz ZEA "dzwonkiem alarmowym dla demokratycznego rozwoju w krajach arabskich".
Ambasador Niemiec w Abu Zabi wezwany został przed tygodniem do ministerstwa spraw zagranicznych ZEA, gdzie zakomunikowano mu, że biuro fundacji ma zaprzestać działalności. Jak dowiedziała się nieoficjalnie dpa, jako formalny powód zakazu podano brak licencji. Jednak w ZEA nie ma ustawy o stowarzyszeniach, a rząd w Abu Zabi wiedział o obecności fundacji od 2009 r. i tolerował ją. Otwarcie biura nastąpiło trzy lata temu na zaproszenie władz.
Pracownicy fundacji są zdania, że zamknięcie biura nie jest reakcją na krytyczną (wobec miejscowych władz) działalność placówki. Ograniczenie obecności dotyczy także innych zagranicznych organizacji w arabskim kraju.
Dla Fundacji Adenauera jest to już drugi nieprzyjazny incydent w krajach arabskich w minionych kilku tygodniach. Na początku marca szef biura fundacji i jego współpracowniczka musieli opuścić Egipt. Egipskie władze zarzuciły im nielegalną działalność.
Fundacja Adenauera, nazwana tak od nazwiska pierwszego kanclerza RFN Konrada Adenauera (1876-1967), jest blisko związana z rządzącą obecnie w Niemczech Unią Chrześcijańsko-Demokratyczną (CDU). Prowadzi aktywną działalność polityczną i edukacyjną w wielu regionach świata, w tym także od początku lat 90. w Polsce.