Jeśli nasza osobista głupota niszczy nas samych, to przykro. Gorzej, gdy jest zagrożeniem dla innych.
Taka wiosenna scena sprzed roku prawie: ostrożne, bo mocno amatorskie, złażenie z Giewontu. Trasa jednokierunkowa, po łańcuchach. Gdzieniegdzie jeszcze oblodzenia, których na pozór nie widać. Już blisko do końca łańcuchów. I nagle zderzenie roku! Nie, to nie niedźwiedź, który w tamtych realiach byłby bardziej przewidywalny. Oto grupa dwudziestolatków: trzy dziewczyny w krótkich kozaczkach, trzech chłopaków w adidaskach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska