Druga wojna światowa i ustrojowe zmiany, jakie po niej zaszły, oznaczały nie tylko koniec Polski niepodległej, ale także zagładę Polski ziemiańskiej.
Przeprowadzona w 1945 r. parcelacja majątków ziemskich, połączona z wyrzuceniem bez odszkodowania ich prawowitych właścicieli, spowodowała nieodwracalne zmiany na polskiej wsi. Dwór, który był dotąd nierozerwalnie związany z naszą historią i trwale wpisany w pejzaż Polski, został przez nową władzę brutalnie usunięty. I nie chodziło tylko o same zabudowania, materialne ślady ziemiańskiej kultury, której jest synonimem. Nowa władza doskonale zdawała sobie sprawę, że bez pozbawienia warstwy ziemiańskiej własności i bez wykorzenienia jej ze wsi nie będzie możliwe wprowadzenie nowego systemu w kraju. Dlatego rzeczywisty cel reformy rolnej miał charakter polityczny, a nie – jak to próbowano przedstawiać – społeczny czy też ekonomiczny. Przerwana została kilkusetletnia, polegająca na wzajemnej zależności i współpracy, współegzystencja dwóch ośrodków – dworu i wsi. Dwór był nośnikiem postępu rolniczego, cywilizacyjnego, największym pracodawcą i bastionem patriotyzmu w terenie. Wieś korzystała z dworskich lasów, pastwisk; jej mieszkańcy znajdowali tam miejsce zatrudnienia i zawsze mogli liczyć na pomoc w potrzebie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin K. Schirmer ; Autor jest wiceprezesem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego