O tym jak ustrzec młodzież przed przestępczością i więzieniem rozmawiano podczas VIII Ogólnopolskiej Konferencji Penitencjarnej "Uczeń trudny - problem i wyzwanie także dla penitencjarystyki" w Kurii Warszawsko-Praskiej. Patronat nad konferencją objęli abp Henryk Hoser, biskup warszawsko-praski oraz Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości.
Na spotkaniu obecny był abp Hoser oraz biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej Marek Solarczyk. Przybył też wiceminister sprawiedliwości Stanisław Chmielewski.
Błędy wychowawcze odbijają się na całym życiu młodego człowieka – podkreślał Chmielewski. Wyraził nadzieję, że dzięki dyskusji mamy szansę uniknąć w przyszłości błędów, ale i wykorzystać czas, jaki młodzi spędzają w zakładach poprawczych czy więzieniach, by przywrócić ich społeczeństwu, by wychodzili na wolność pozytywnie odmienieni.
Gen. dr Jacek Pomiankiewicz, rektor Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa i Ochrony im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, mówił o zagrożeniach, które czyhają na młodzież – używki, narkomania, prostytucja, przemoc i niebezpieczeństwa związane z internetem. Podkreślał, że jak wykazują badania, młodzież, która ogląda przemoc w telewizji lub w grach komputerowych, wykazuje większą agresję. Młodzi spotykają się z przemocą w szkole, w drodze do niej, na podwórku. Do próbowania alkoholu i narkotyków skłania ich ciekawość, namawiają rówieśnicy. – Bezpieczeństwa szukają w rodzinie i domu – mówił Pomiankiewicz. – Ale na ogół mają niskie poczucie bezpieczeństwa. Przeciwdziałanie powinno polegać na edukacji, w tym uczeniu jak unikać groźnych sytuacji, jak reagować na przemoc. Uczyć trzeba nie tylko młodzież, ale również ich rodziców i nauczycieli.
Karol Semik, Mazowiecki Kurator Oświaty, wspominał swoje doświadczenia z czasów, gdy był dyrektorem szkoły średniej w Radomiu. Jeden z uczniów wszedł w konflikt z prawem i groziło mu wydalenie ze szkoły. Na szczęście opowiedział swoją historię na radzie pedagogicznej i dano mu drugą szansę. Dzięki temu zdał maturę, skończył Politechnikę Warszawską i pracuje jako inżynier. – Szkoła musi wychowywać, ale to wychowywanie musi być pozytywne – mówił Semik. – To znaczy, że nie można tylko zakazywać tego, co jest złe, trzeba też pokazywać dobre wzorce i zachęcać do poprawy.
O roli pozytywnych wzorców mówił też ks. Tomasz Wiśniewski, orionista. Podkreślał rolę wychowawców, którzy biorą na siebie odpowiedzialność i otaczają trudną młodzież rodzicielskim uczuciem, są wychowawcami, ale i przewodnikami. Mówił też o ważnej formacji do wiary oraz o potrzebie harmonii między środowiskami, które mają wpływ na młodego człowieka – rodziną, szkołą a Kościołem. Przekaz dla młodych powinien być spójny. Orionista zwracał też uwagę, że w wychowywaniu młodego człowieka na chrześcijanina ważne jest ukazywanie wartości sakramentów, ale nie zmuszanie do udziału w nich.
O tym jak wygląda resocjalizacja w Zakładzie Poprawczym w Studzieńcu dyrektor Andrzej Zakrzewski. Przebywają tam chłopcy od 16 do 21 roku życia. Mają za sobą nieraz ciężkie doświadczenia dzieciństwa – alkoholizm w rodzinie, przestępczą historię członków rodziny. W zakładzie – który ma 136-letnią historię i pisał o nim już Henryk Sienkiewicz – młodzi uczą się zawodu: kucharza, stolarza, malarza, ślusarza i ogrodnika. Pracują, zarabiają pieniądze i zdobywają kwalifikacje, które pomogą im po wyjściu na wolność. – Trzeba pamiętać, że często są to osoby, które są pod opieką różnych instytucji od 10. roku życia – mówił Zakrzewski. – Nie znają wartości pieniędzy, nie potrafią robić zakupów, nie wiedzą jak załatwiać sprawy w urzędach, tego wszystkiego trzeba ich nauczyć, by mogli prowadzić potem samodzielne życie.