Najpierw skonsultować, potem deregulować

Projekt zmian deregulacyjnych dotyczących 49 zawodów trafił w środę do konsultacji międzyresortowych i społecznych - poinformował w środę minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Jego zdaniem projekt jeszcze w kwietniu mógłby trafić pod obrady Sejmu.

Jak stwierdził, przepisy deregulacyjne wkrótce obejmą kolejne profesje.

"Premier Tusk zapowiadał w expose, że w tej kadencji będziemy chcieli skrócić o połowę listę zawodów regulowanych. Dziś przedstawiamy opinii publicznej projekt ustawy zawierającej pierwszą transzę zawodów, do których chcemy poszerzyć dostęp. Od dzisiaj rozpoczynają się prace nad drugą transzą, po wakacjach rozpoczniemy prace nad trzecią transzą (...). Moją ambicją jest, aby tych zawodów (regulowanych - PAP) zostało około stu" - powiedział minister na konferencji prasowej.

Pytany o zastrzeżenia przedstawicieli wielu wskazanych w projekcie profesji do pomysłu deregulacji zawodów reglamentowanych stwierdził, iż można było się spodziewać, że plany te napotkają na opór "grup zawodowych, które zapewniły sobie uprzywilejowaną pozycję i doprowadziły do braku równości szans na rynku pracy".

Jak dodał, tam, gdzie poszerza się dostęp do zawodu, obniżają się ceny usług, dzięki swobodnej konkurencji rośnie ich jakość, maleje bezrobocie, zwiększa się konkurencyjność i innowacyjność gospodarki.

"W 2005 roku rozpoczął się proces rozszerzania dostępu do zawodów prawniczych. Wtedy też podnoszone były takie zarzuty, że to doprowadzi do jakiegoś dramatycznego spadku jakości usług prawniczych. Dziś na rynku praktykuje więcej prawników niż w 2005 roku. Jakość usług nie spadła" - powiedział.

"Nadal kilka milionów Polaków pozbawionych jest dostępu do opieki prawnej. Te działania, które w odniesieniu do zawodów prawniczych proponujemy w przedstawionym dziś projekcie ustawy służą temu, by ograniczyć tę dramatycznie wysoką liczbę" - dodał. Gowin powiedział, że plany zmian prawnych przewidują m.in. rezygnację z egzaminu państwowego dla przyszłych prywatnych detektywów, profesja ta będzie jednak ściślej kontrolowana.

"On dzisiaj uniemożliwia wejście na rynek usług detektywistycznych wielu uczciwym osobom. Nie trzeba egzaminu, choć utrzymujemy wszystkie pozostałe wymogi. Są jednak też tacy, którzy nadużywają uprawnień detektywów, nie muszę wymieniać żadnego ze znanych nazwisk. W stosunku do nich proponujemy wprowadzenie możliwości kontroli działalności agencji detektywistycznych bez zapowiedzi" - powiedział.

Minister sprawiedliwości mówił również, że trwające w resorcie prace nad przepisami, które mają na celu doprowadzenie do parlamentarnej kontroli nad prokuraturą mają uporządkować obecną sytuację w prokuraturze.

"Chcę zachować to, co było istotą i uzasadnioną racją poprzedniej nowelizacji: rozdzielenie prokuratury od ministerstwa sprawiedliwości pozbawia jakiegokolwiek polityka możliwości ingerowania w konkretną sprawę. To takiej sytuacji powrotu być nie może. Nie możemy jednak tolerować sytuacji, w której prokuratura pogrąża się w chaosie, efektywność pracy prokuratorów spada i w której dochodzi do wewnętrznych konfliktów zagrażających życiu Polaków" - powiedział.

Jak ocenił, autonomia prokuratury jest wykorzystywana przez część prokuratorów w sposób niewłaściwy, dlatego trzeba poddać prokuraturę kontroli demokratycznej. "Będę dążył do tego, by zwiększyć odpowiedzialność prokuratury przed parlamentem przy równoczesnym zwiększeniu uprawnień Prokuratora Generalnego" - powiedział.

« 1 »