Rosja graniczy z Niemcami, a Polska to tylko „cieśnina” między tymi krajami – stwierdził rosyjski dziennikarz Siergiej Dorienko w programie białoruskiej państwowej telewizji RTR. Poinformował o tym serwis belsat.eu.
Dorienko dodał, że Białoruś dla Rosjan to „dodatkowe 650-700 km do granicy z NATO”. - Z drugiej strony Białorusini muszą zrozumieć, że z naszego punktu widzenia Rosja graniczy bezpośrednio z Niemcami. Te dwa ogromne „heartlands”, rosyjski i niemiecki, graniczą przez „cieśniny lądowe” - bo Polska, Czechy, Słowacja i Białoruś odnoszą się do kategorii takich cieśnin – podał belsat.eu, dodając, że według Dorienki, Rosja w regionie może prowadzić dialog wyłącznie z Niemcami, a Białoruś nie jest żadnym pełnoprawnym partnerem. Co więcej, obecna rosyjska elita jest - jak powiedział - „merkantylna i pragmatyczna, a zarazem agresywna", a gdyby Rosja nie była na terenie dawnego ZSRR numerem jeden, to można byłoby się spodziewać się wojny.
jdud, onet.pl