Ufaj, ale sprawdzaj!
Społeczeństwo. – Któregoś dnia zjawił się u mamy, mieszkanki Rozalina, ubrany w ciemny garnitur młody człowiek, który powiedział, że jest z telekomunikacji, ale nie podał żadnej konkretnej nazwy – opowiada Łukasz Burlikowski. – Mama była zatem przekonana, że jest to pracownik TP SA, z którą miała podpisaną umowę.
Najczęściej czytane
-
1 Archidiecezja warszawska odpowiada na zarządzenie prezydenta Warszawy, eliminujące symbole religijne w urzędach
-
2 Prof. Piotr Bajda dla „Gościa Niedzielnego”: Zamach na Roberta Fico będzie miał poważne konsekwencje dla polityki Słowacji
-
3 Plaga porwań kapłanów w Nigerii
-
4 UE przekształci się w niedemokratyczne superpaństwo? Jest taki plan
-
5 Stevie Wonder obywatelem Ghany
-
6 Turniej WTA w Rzymie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką
