• Anna
    20.06.2015 20:00

    Jeszcze rok lektury Gościa Niedzielnego, a uwierzę, że Jezus przychodzi wyłącznie do gangsterów, oszustów, narkomanów i alkoholików. Ponadto zbiegają się do nich setkami święci i zlatują zastępy aniołów.

    Dlatego za rok porzucę to jałowe uczciwe życie i zacznę kraść, pić, brać - czyli robić to wszystko, co prowadzi do świętości. Po dziesięciu latach wstąpię do neokatechumenatu - i zostanę świętą wielkiego formatu!

    doceń 10
    • Jerzy
      22.06.2015 22:21

      Dla mnie odpowiedzią jest poniższy fragment:

      Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: "Pójdź za Mną!" A on wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: "Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?" On, usłyszawszy to, rzekł: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników". Mt 9,9-13

      doceń 14
      • N.
        19.07.2015 09:40
        Dokładnie, Jerzy, pomyślałam o tym samym.

        Anno lekarza nie potrzebują zdrowi, ale chorzy - to też słowa Jezusa.

        Ale czytając Twoje pełne jadu i złości słowa myślę, że potrzebujesz go bardzo i że jesteś bardzo chora i nieszczęśliwa w środku... Zamiast się bronić przed Nim i złościć, módl się. Jezus Cię bardzo kocha i umarł za Ciebie. Niczym się nie różnisz od tych gangsterów i alkoholików, którymi gardzisz, nie musisz zacząć pić i kraść, bo jesteś tak samo grzeszna. A On Ciebie kocha i czeka na Ciebie.
        doceń 8
        0
      • społecznik
        19.07.2015 12:07
        Jerzy ma rację. Jezus przychodzi zwłaszcza do tych, którzy upadli. Czyni to dlatego, żeby ich podźwignąć. "Gdzie jednak wzmógł się grzech jeszcze obficiej rozlała się łaska." Rz5, 20b

        Jerzy ma rację cytując ten fragment także dlatego, że w Chrystusie jest prawdziwe człowieczeństwo, a nam brakuje umiejętności przebaczania. Zamiast podźwignąć wolelibyśmy pogrążyć. To wynika z tego, że nie lubimy lub nie chcemy innym pomagać. Tak też się przejawia egoizm.
        doceń 16
        0
    • Chorzowianka
      19.07.2015 10:04
      Najwieksza Pani tragedia
      jest grzech przeciwko Duchowi Swietemu:
      * zazdroszczenienie blizniemu laski Bozej
      * zuchwala ufnosc w Boze Milosierdzie.

      To niestey przebija w Pani komentarzu,
      a wyplywa z wynioslego serca.
      doceń 3
    • ble
      19.07.2015 10:34
      Po cóż czystemu mydło? Po cóż sytemu chleb? I jedno i drugie jest w zasięgu jego wzroku, ale nie widzi, gdyż jest czysty i syty. Nie łaknie. Nie jeden raz ktoś stał przy tobie. Patrzyłaś się na niego, może się uśmiechałaś. Lecz nie widziałaś, bo Twoje serce jest z Jego sercem.
      doceń 9
    • JEDEN
      19.07.2015 11:14
      NIE WYŁĄCZNIE ALE TAKŻE.
      doceń 5
    • Iga
      19.07.2015 11:30
      Anno, nie trzeba być gangsterem, żeby móc doświadczyć Boga i obecności Jego świętych.
      Pomyśl, czy naprawdę potrzebujesz objawień, zjawisk nadprzyrodzonych, żeby czuć się blisko Boga? A może wokół Ciebie dzieją się takie rzeczy, ale Ty ich nie zauważasz, bo czekasz na spektakularne zdarzenia? Takie prosto z filmów? Pomyśl trochę....Twój komentarz brzmi jak głos rozgoryczonego dziecka.
      doceń 12
      • pełna_miska
        19.07.2015 17:56
        Chyba wiele ludzi tego potrzebuje, skoro z lubością biega na Stadiony i msze o uzdrowienie? A komentarz Anny nie jest rozgoryczeniem, tylko gorzką refleksją. Częściowo się z nim zgadzam, bo promocja wyłącznie świadectw nawróceń może - podkreślam: może - prowadzić do przekonania, że wystarczy całe życie przebimbać, a na łożu śmierci dokonać spektakularnego aktu wiary i zbawienie gwarantowane. Po co całe życie walczyć z grzechem?!
        Iga, piszesz, że nie trzeba być gangsterem, aby doświadczyć Boga. To prawda. Trzeba mieć serce z Nim zjednoczone, a to nie jest lubiane przez ducha tego świata. Jeśli Ames osiąga sukces, coś mi nie gra z jego świadectwem wiary.
        doceń 9
        0
      • Ajja
        21.07.2015 07:59
        "Pełna_miska" ma sporo racji. Świadectwa nawrócenia są cenne, ale nie należy ignorować znaczenia cichego świadectwa codziennej i żmudnej walki ze swoimi słabościami, kłopotami jakie niesie życie. Bo w przeciwnym razie niektórzy ludzie mogą z założonymi rękami całe życie czekać na jakiś spektakularny przewrót w życiu jako oznaki tego że są na właściwej drodze.
        doceń 7
        0
    • Komi
      19.07.2015 12:08
      Szczerze życzę, żeby ironia nie zbliżyła się zbytnio do bluźnierstwa!
      doceń 10
      • jestemJEGO
        20.07.2015 00:39
        Dobrze i trafnie powiedziane.
        Dziękuję, i podpisuję się pod tym.
        doceń 3
        0
    • po prostu
      19.07.2015 12:14
      czyżby rozgoryczenie brata Syna marnotrawnego się odezwało ?
      to pokora jest drogą do świętości...
      Tak bardzo brakuje Pani mistycznych wizji? A przecież jest Eucharystia, to jest dopiero mistyka...
      doceń 16
    • Klarcia
      19.07.2015 12:45
      Klarcia
      Łk 15: 11-32

      Szczególnie dydykuję Ci te wersy:

      "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę". (29b-30)

      Nie wiem dlaczego, ale jak pokazują liczne przykłady, łatwiej jest się nawrócić komuś kto znalazł się na dnie ludzkiej egzystencji, aniżeli temu, kto uważa się za bardzo porządnego człowieka i dobrego katolika.
      Tym drugim wydaje się, że nawrócenia nie potrzebują.
      doceń 15
      • chordad
        19.07.2015 13:48
        na Ojciec z przypowieści odpowiedział na to starszemu synowi: "wszystko moje do ciebie należy" - czy przypadkiem nie jest tak, że - jeśli jesteśmy jak ten starszy syn "porządni i wierni" - mamy w zasięgu ręki dary, z których nie korzystamy bo... właściwie nie wiadomo bo co...
        może bo nie wiemy jak, albo może bo nie wierzymy że są też dla nas,
        albo...

        doceń 11
        0
      • Ajja
        21.07.2015 08:02
        Klarciu, właśnie dlatego warto przedstawiać świadectwa ludzi którzy nigdy na dnie nie byli, ale w szarej codzienności z Panem Bogiem wytrwale pracują nad sobą i starają się nie upaść.
        doceń 4
        0
    • K.
      20.07.2015 00:45
      Szkodliwe rozżalenie.

      Na jednego cudownie nawróconego przypada wielkokrotnie więcej pewnie zmierzających do piekła. Ten jeden ma być dla nich znakiem i wezwaniem do nawrócenia. Otrzymuje łaskę przede wszystkim ze względu na braci, a dopiero potem ze względu na siebie.

      Tak jak Paweł otrzymał łaskę, bo Jezus chciał go wykorzystać jako swoje narzędzie dla dobra braci - tysiące nawróciło się dzięki jego działalności! Tak samo ten gangster i każdy cudownie nawrócony - narzędzie w rękach Pana.

      Nie zazdroścmy braciom łaski bożej, ale uwielbiajmy Boga za Jego nieskończone miłosierdzie!
      doceń 9
    • Gość
      18.04.2016 06:24
      Bardziej miłuje ten, komu się więcej odpuszcza.dlatego tak mocne są świadectwa byłych przestępców. Duch Święty jest jednak dla każdego, wystarczy chcieć. Podziękuj Bogu, że nie jesteś bandytą bo wielu z nich nie zdążyło się nawrócić.
      doceń 7
    • Marzena
      26.04.2016 16:56
      Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników". Mt 9,9-13
      doceń 2
    • Olek
      27.04.2016 18:12
      Anno, gdybyś uwierzyła, że Jezus przychodzi wyłącznie do gangsterów itp., popełniłabyś błąd starszego brata z przypowieści o miłosiernym ojcu. Tymczasem Bóg mówi: dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko, co moje, do ciebie należy, ale trzeba się radować, że ten brat twój był umarły, a ożył.
      doceń 4
    • Darek
      27.04.2016 18:15
      Anno, początkowo po przeczytaniu twojego wpisu pomyślałem podobnie. Ale po chwili zaświtało mi, że nie tylko o nawróconych przestępcach pisze Gość. Wpisz w wyszukiwarkę na stronie Gościa hasło "Charbel". To tylko jeden przykład.
      Gość pisze także o ludziach dobrych "od urodzenia", którzy byli blisko Boga całe życie i byli niesamowitymi ludźmi.
      doceń 2
    • yah
      27.04.2016 20:50
      wisz tak jak gazeta wyborcza nie pisze o dobrych ksiedzach tak i gosc nie pisze o zwyklych ludziach. Bo po co - historia musi byc interesujaca i wyjatkowa ;)
      doceń 0
  • pola
    19.07.2015 12:46
    Nieszczęście człowieka polega na tym, że jest pyszny, że jest przemądrzały. Nie dostrzega ułomności swojego umysłu i jego ograniczeń. Śmie swoją miarą oceniać decyzje Boga. Nie wybiegnie rozumem dalej, niż potrafi, ale szemrze jak biblijni żydzi, którzy widzieli słyszeli Pana, machali mu palmami przed nosem, a potem wszystkiemu cudownemu, czego doświadczyli tchórzliwie zaprzeczyli. Pytamy dlaczego Bóg dopuszcza to, czy tamto, dlaczego największy zbrodniarz może być zbawiony i domagamy się ziemskiej sprawiedliwości przedkładając ją ponad Boże miłosierdzie. Jeśli zdarzy nam się cud, o który się modlimy to myślimy jednocześnie, że to może tylko szczęśliwy zbieg okoliczności, a nie Jego interwencja. Nie jestem wyjątkiem, ale dziękuję Duchowi Św.za zdolność do refleksji. Jezu ufam Tobie, to najlepsze credo naszych czasów.
    doceń 17
    • blofeld
      19.07.2015 13:18
      Lubię to
      doceń 1
    • społecznik
      19.07.2015 13:19
      Zbrodniarz doświadczy Miłosierdzia o ile nie odkładał nawrócenia na święty nigdy. Grzechy przeciwko Duchowi Świętemu nie zostaną wybaczone. Dobrze, że przynajmniej pamiętają o Miłosierdziu i wiedzą do KOGO się zwrócić. Przyznam szczerze, że dalej naiwnie (z wiarą) liczę na owoce nawrócenia Towarzysza Generała, choć w pierwszym momencie nie dałem im wiary. Powiem więcej, już je dostrzegam. To nie dekomunizacja i deprywatyzacja władzy przyniesie ludziom szczęśliwy byt, lecz sprawiedliwy podział dóbr i usług (o tym więcej w innym miejscu, będę się powtarzał dość często).
      • ble
        19.07.2015 14:26
        Nikt nie wie tego, kto otrzyma miłosierdzie po całym swoim nawróconym życiu, a kto w ostatniej chwili życia, gdy jeszcze zdąży wypowiedzieć szczery żal, ból swego już minionego życia i ostatnim tchnieniem poprosi o nie ... w sercu, jako ostatnią myśl. Bo to jest tajemnica Boska i dopiero to jest "jawne" tam po drugiej stronie życia. Ale i ja tak jak ty chciałabym uwierzyć w skruchę generała, lecz nie potrafię. Wciąż mam wrażenie, że to była jego ostatnia kpina z narodu, który podeptał. Zbyt dużo w nim było buty i zła aż do końca.
        doceń 0
        0
  • Grześ
    19.07.2015 21:23
    Piękne świadectwo, potwierdzam prawdziwe zdanie o szatanie, jest wstrętny nie do opisania, widziałem to coś.
    Miałem inne wizje np.Dzień przed katastrofą niemieckiego samolotu i inne ale nie chcę teraz pisać z Panem Bogiem.
    doceń 2
  • j. s.
    23.04.2016 10:59
    Oto tam jest, mówi Alan, wskazując na Najświętszy Sakrament, na księdza w konfesjonale. Zachęca byśmy wierzyli w to, w co i bez tej jego zachęty many wierzyć. Mówi by czytać Pismo św. i Katechizm. Cóż jest w tym złego? A jeśli nie ma nic, czemu go bijecie?
    doceń 4
  • maja
    27.04.2016 17:51
    W 1993 roku zmarła w Zakopanem Stefania "Fula" Horak. Swego czasu ks. Horak - krewny Stefanii pisywał do GN. Polecam "Świętą Panią" - książkę napisaną przez Stefanię pod dyktando świętych, którzy ją odwiedzali.
    • Gość
      19.03.2018 18:52
      gdyby nawet anioł zwiastował inną Ewangelię niech będzie przeklęty! (List do Galatów)
      doceń 3
  • Gosc
    28.04.2016 01:01
    Wierze, bo sama wiem z wladnego doswiadczenia, ze jak sie dligo nie pomofle, ze 3 dni to mnie cos meczy. Czuje sie taka ciezka. A jak sie modle, czuje sie happy. Szczesliwa, radosna. Tak nas kocha Pan Bog. Boza milosc.
    doceń 0
  • Anna
    28.04.2016 13:19

    Od pierwszej klasy szkoły podstawowej do klasy maturalnej włącznie uczęszczałam na lekcje religii. Odbywały się one w salkach katechetycznych przy kościele.

    I na tych lekcjach religii, prowadzonych przez różnych księży, nikt mi takich historii nie opowiadał! CIEKAWE DLACZEGO?

    Ależ tak, wiem, co mi odpowiecie: zmurszała katechizacja wychowuje faryzeuszy i starszych braci syna martotrawnego - i należy ją koniecznie zastąpić kursami Alfa!

    doceń 1
  • andzia
    15.02.2017 20:01
    Właśnie jestem w kościele w Toruniu. Na konferencji Maria Vadia. Przed chwilą w kościele mówili o tym człowieku. Nie mogę zrozumieć dlaczego do nas do Polski przyjeżdżają ludzie z innych kontynentów a ludziom obok Polakom gdyby opowiedzieli taką historię nikt by nie uwierzył. Ja przeżyłam coś takiego 3 A teraz rocznikiem 4 lata temu. Kto mi w to uwierzy o S kogo mam z tym pójść. Będę odbierana jako osobę chorą psychicznie.
    doceń 5
  • Gość
    15.05.2017 12:53
    Byłem na spotkaniu z Panem Aimsem. Radość ludzi i uczucie więzi były niesamowite. Niewierzący powie psychologia tłumu. Wierzący się cieszy od ucha do ucha.
    doceń 4
  • gosc
    17.05.2018 12:06
    Polecam wszystkim lekturę "Oczami Jezusa", o której mówi się artykule. Słuchamy tych odcinków z dziećmi i naprawdę je uwielbiają, a serca całej rodziny zmieniają się na lepsze.
    doceń 4
  • Maria
    23.05.2018 16:50
    Właśnie skończyłam czytać artykuł i wspominam spotkanie z Aimsem, które odbyło się 21maja w kościele p.w. Św. Antoniego Padewskiego w Warszawie:cisza i ogromny pokój serca,krótkie wzruszenia podczas modlitwy wstawienniczej oraz radość i wdzięczność Jezusowi.Polecam ,,Różaniec eucharystyczny. Wczoraj już go z mężem rozważaliśmy w części Bolesnej. Szczęść Boże.
    doceń 3
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.