Zapisane na później

Pobieranie listy

Defilada zwycięzców

Rosja Putina to nie jest partner, z którym można handlować bez ofiar.

Andrzej Nowak

|

GN 38/2022

dodane 22.09.2022 00:00

Dużo mamy rocznic, które powinny przypominać tragiczne wydarzenia z naszej historii, przywołujące długie listy ofiar. Coraz mniej mamy jednak cierpliwości i ochoty, by o nich pamiętać. Ku uldze tych, którzy powtarzają wciąż stare hasło wyborcze SLD: „Wybierzmy przyszłość!”. 22 września, kiedy ten numer „Gościa” powinien trafić do sprzedaży, mija rocznica „defilady zwycięzców” z 1939 roku. W Brześciu nad Bugiem spotkały się zagony pancerne wojsk niemieckich pod wodzą Heinza Guderiana oraz ich towarzyszy broni z Armii Czerwonej pod komendą Siemiona Kriwoszeina. Zachowało się nagranie z tej wspólnej defilady militarnego braterstwa czerwonej Moskwy i brunatnego Berlina. Braterstwa na trupie zmiażdżonej przez dwa totalitarne mocarstwa Polski. Trzeba koniecznie ten moment przypominać. Bo właśnie na zapomnieniu, zamazywaniu tego, co on wyraża, buduje współczesną politykę agresji Władimir Putin. I na zapomnieniu najbardziej ponurego znaczenia tej strategicznej współpracy konstruowali swoją politykę partnerstwa z Rosją Putina politycy niemieccy. Nie, nie myśleli o czołgach, tylko o interesach gazowych, które z Berlina i Moskwy miały uczynić zwycięzców, a z obszarów położonych pomiędzy (takich jak Polska) – podporządkowany tym interesom Zwischenland: miejsce niekończącej się gospodarczej defilady Wielkich Partnerów. Trzeba przypominać, że Moskwa/Związek Sowiecki, a teraz Rosja Putina to nie jest partner, z którym można handlować bez ofiar − w ludziach, a czasem w całych państwach i narodach… Dlatego musimy o tych ofiarach przypominać. Tak, byśmy sami nie zapomnieli, ale również tak, by zauważyli to inni.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..