Zapisane na później

Pobieranie listy

Prawda na rozdrożu

Nie lubię mojej kultury za to, że ukradła mi wiarę.

Marek Jurek, historyk, przewodniczący Prawicy Rzeczpospolitej

|

GN 28/2009

dodane 15.07.2009 08:12

Kto czytał „Quo vadis”, pamięta Aulusa Plaucjusza, starego rzymskiego wodza, którego żona Pomponia Grecyna nawróciła na chrześcijaństwo cały dom. Sienkiewicz świetnie uchwycił tam motyw pewnej części rzymskich konwersji w czasach pierwotnego Kościoła. Rzymska cywilizacja była w kryzysie. Dla wielu ludzi, którzy nie mogli się z tym pogodzić, Kościół Chrystusa stanowił jedyne miejsce, gdzie (mimo różnic) znajdowali duchowy klimat podobny do prawości i czystości obyczajów dawnej Republiki. I stąd już w czasach apostolskich zaczęły się nawrócenia wśród rzymskiej arystokracji. Bo w wojsku Ewangelia od początku znajdowała wielu wyznawców. Dziś na Zachodzie spotkać można zjawisko podobne, choć o efekcie odwrotnym. Wielu Europejczykom, porzucającym wiarę Kościoła i przyjmującym islam, wybór ten wydaje się odnalezieniem religii i reakcją przeciw „niezobowiązującemu” charakterowi spotykanego na co dzień chrześcijaństwa.

Wśród muzułmanów odnajdują przekonanie o prawdziwości i zobowiązującym charakterze wiary, praktykę stałej modlitwy, dziwne, ale przestrzegane, zasady życia rodzinnego, żywe poczucie uniwersalnej wspólnoty. Tak o tym opowiada Piotr Ibrahim Kalwas: „Najbardziej nie lubię mojej kultury za to, że ukradła mi wiarę. Zachód ukradł mi wiarę (…) zabrała mi [ją] kultura, w której się wychowałem. (…) W Mauretanii, Iranie, Senegalu i wszędzie tam, gdzie podróżowałem, ludzie głęboko wierzą w Boga. (…) Muzułmańskie dziecko – od Maroka do Filipin – dorastając umacnia swą wiarę, a dziecko europejskie tę wiarę traci. (…) W świecie muzułmańskim nie ma miejsca na pornochy, prochy, obrazy z gówna, węże z gówna, dyskoteki z amfą, eutanazję, przerabianie facetów na baby, a baby w półfacetów. (…) Tu nie ma porno-shopów, w teatrach nie grają goli aktorzy, a w radiu nie leci Marylin Manson. Nudno, co? (…) wydaje mi się, że cały świat zachodni zdycha i to zdycha przez brak wiary. Nie wydaje mi się. Jestem tego pewien” („Salam”, s. 165–167).

Nie ma sensu bagatelizować ani upiększać tragicznego zjawiska apostazji. Ale żeby zrozumieć relacje między wiarą a życiem społecznym opartym na wierze, warto spojrzeć na zjawisko odwrotne. Bo żyjemy w czasach nie tylko odstępstwa, ale i nawróceń. Warto pomyśleć, co sprawia, że duchowni mający godność biskupów Kościoła anglikańskiego rezygnują z niej, by potwierdzić odkrytą prawdę, że Kościół, który założył Chrystus, jest w Rzymie. Co sprawia, że sędziwy biskup (zrozumiawszy pozorność swego biskupstwa) decyduje się przez dwa lata być katolickim klerykiem, byle naprawdę zostać księdzem? Setki pastorów odpowiedzialnych nie tylko za swoich wiernych, ale i za swoje rodziny, decyduje się odejść ze wspólnoty, w którą wierzyli i która dawała im życiową pozycję, ale która – jak zrozumieli – pozostawała poza jednością Kościoła. Dlaczego?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..