Zapisane na później

Pobieranie listy

Zakazane słowa

W wojennej Warszawie zakazane były piosenki. Dzisiaj piosenki są dozwolone, ale za to na listę zakazanych trafiły niektóre słowa. Przykładem najlepszym jest słowo „modlitwa”. W telewizji można za kogoś trzymać kciuki, ale absolutnie nie modlić się.

ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny

|

GN 15/2008

dodane 11.04.2008 08:42
0

Niektórzy dziennikarze boją się chyba słowa „modlitwa” jak diabeł święconej wody, bo inaczej używaliby go jak wielu innych. Przykładem niech będzie telewizyjna relacja z pogrzebu zmarłych w katastrofie pod Mirosławcem lotników. Dziennikarz stoi na tle krzyży cmentarnych i streszcza przebieg uroczystości.

Mówi o łzach, o rozstaniu, o wiecznej pamięci o zmarłych, o ich zasługach dla rodzin i polskiego lotnictwa. Ale o tym, że uczestnicy pogrzebu też się modlili, nie ma nic.

Nie byłem na pogrzebie w Mirosławcu, ale wiem, że w ramach uroczystości została odprawiona Msza św. Uczestnicy pogrzebu większość czasu spędzili w kościele, właśnie na modlitwie. Dlaczego dziennikarz nie powiedział, że zebrani również się modlili?

Nie zakładam złej woli. Może raczej chodzi o pewien rodzaj nieświadomej autocenzury. Podobna sprawa była związana z pogrzebem Gustawa Holoubka. O tym, że był kibicem Cracovii, słyszałem wiele razy. Ale o tym, że na jego pogrzebie Piotr Fronczewski złożył przejmujące wyznanie wiary, usłyszałem tylko raz, i to dopiero kilka dni temu (więcej na str. 6). Przypadek? A może jednak ciąg dalszy indeksu słów zakazanych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..