Zapisane na później

Pobieranie listy

Chodzi o Kościół, rozumiesz?

Gdy ks. Natanek wypowiedział posłuszeństwo kard. Dziwiszowi, wymachiwał moim tekstem „Melduję posłusznie”. Nie sądziłem, że przeżyję déjà vu.

Marcin Jakimowicz

|

GOSC.PL

dodane 30.11.2019 11:53
33

Żadne teksty nie wywołują tak zażartej dyskusji, działając na niektórych jak płachta na byka. Tak, wierzę w moc posłuszeństwa Kościołowi. Wierzę w to, że jego rozeznanie jest większe niż intuicje Marcina Jakimowicza czy wspólnoty, w której się modlę. 
Często słyszę argument: „Czas pokaże, kto ma rację”. Tyle że jeszcze nigdy nie widziałem (Bóg mi świadkiem!), by nieposłuszeństwo przełożonym przyniosło dobre owoce. Przed ośmiu laty na słynnej Mszy, w czasie której ks. Piotr Natanek wypowiedział posłuszeństwo kard. Dziwiszowi, w mocnych słowach wypowiadał się nie tylko o swoim biskupie, ale i moim artykule z 2011 roku „Melduję posłusznie”. Ta historia nie skończyła się dobrze. Kapłan, który miał ogromny potencjał, uznał się za proroka („Prezydent Lech Kaczyński zginął, bo nie posłuchał naszych orędzi”), zamknął w twierdzy, którą nazwał Niepokalanowem, i otoczył grupką wiernych. Smutna historia pobożnego gorliwego księdza, który bardzo się pogubił. Piszę te słowa bez cienia ironii czy osądu. 
Nie sądziłem, że po latach przeżyję coś w rodzaju déjà vu…
Czy kiedykolwiek pisałem, że posłuszeństwo jest proste? Nie chcę wchodzić w jałowe i bezowocne licytacje o stopień trudności przeżywania codzienności w sakramencie kapłaństwa i małżeństwa. Gdyby to drugie było taką sielanką, o jakiej słyszę w necie, skąd wzięłaby się rosnąca fala rozwodów?
Nie da się dawać życia innym, nie umierając. Porusza mnie opowieść dominikanina Krzysztofa Pałysa: „Gdy św. starzec Sylwan (zmarł w 1938 roku w opinii świętości na górze Athos) pytał Boga: «Co mam zrobić, aby moja dusza stała się pokorną?» usłyszał: «Wytrwaj w piekle i nie rozpaczaj». Ten ogień ma wypalić do końca. Jeśli jesteś pokorny, nie stanie ci się krzywda. Problemem nie jest tu duchowa ciemność, brak pociechy, ale to, aby jak najszybciej w nią wejść i jeszcze «przetrzymać». Bo tylko poprzez ogołocenie wypala się egoistyczna miłość własna i człowiek może uzyskać wolność od siebie samego”.
Na koniec niezwykle popularny nad Wisłą ks. Dolindo: „Pewnego razu poczułam się oburzona z powodu przykrości, jakich doznawał od Kościoła. On go jednak zawsze bronił. Pozwoliłam sobie wówczas wyrazić opinię, że źli są i niesprawiedliwi wobec niego. Nigdy bym się tego nie spodziewała. On, który zawsze okazywał łagodność i dobroć, tym razem nie pozwolił mi nawet dokończyć. Uniósł się i zwrócił się do mnie szorstko: «Milcz! Chodzi o Kościół, o Kościół, rozumiesz? Nie pozwalaj sobie więcej na takie gadanie». Wtedy poprosiłam go o przebaczenie i nadal o to proszę” („W twej duszy jest niebo" Świadectwo Enziny Cervo).

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Autopromocja