Zapisane na później

Pobieranie listy

W szczytnym celu

Szczytny cel nie powinien chyba przyzwalać na każde nadużycie, każde działanie i każde zachowanie.

Agata Puścikowska

dodane 17.01.2019 00:00
2

Czy w tzw. szczytnym celu można zrobić wszystko? Niby nie. Ale granice są wciąż przesuwane i gdy nawet coś nam nie gra, gdy czujemy niesmak i zasadniczo krzywimy się na samą myśl, że ktoś coś zrobił, przekazał, powiedział, głupio jakoś protestować. No bo to przecież „w szczytnym celu”. Coraz częściej w szczytnym celu właśnie celebryci, aktorzy, czasem sportowcy rozbierają się do rosołu. Pokazują to i owo, by powstał np. rozbierany kalendarz, plakat... Ktoś to potem kupi, duże pieniądze da, a pieniądze zasilą konto fundacji, stowarzyszeń. Czyli będą służyły biednym, chorym... Pieniądze oczywiście nie śmierdzą, i jeśli wspomogą leczenie, wyrwą z biedy, to dobrze. Ale czy naprawdę trzeba je zbierać w taki sposób? I naprawdę, nie bądźmy naiwni, pisząc i mówiąc, że przecież gołe pośladki to artyzm. Może i akty ładne są. Ale czy kupującym chodzi o artyzm? Czy raczej o nieco inne... wrażenia? Słabe to moralnie i kulturowo, że za widoki i inne atrakcje płaci się pieniędzmi, które potem zapobiegają na przykład przemocy czy walczą z wykluczeniem. To trochę jakby pieniędzmi ze sprzedaży skradzionych przedmiotów uszczęśliwić biedniejszych. Przy czym ten biedniejszy świat jest czasem biedny dlatego, że... ktoś coś ukradł. Okradł. Porzucił. Skrzywdził.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska

Dziennikarz działu „Polska”

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.

Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej