Wynik włoskiego referendum zadecydował nie tylko o końcu premiera Matteo Renziego, ale i o fiasku całego procesu reform przez niego firmowanego. Teraz czeka nas okres niepokojów nie tylko nad Tybrem, a włoskie wstrząsy mogą spowodować wielkie trzęsienie ziemi w całej Europie.
Koniec włoskiego Obamy, początek włoskiego Trumpa?
Matteo Renzi stwierdził kiedyś, że jest fanem House of Cards. Niektórzy dziennikarze porównywali nawet jego historie zdobycia władzy do fabuły popularnego serialu z Kevinem Spacey. Prawdziwa polityka to jednak nie serial telewizyjny. Premier Włoch przelicytował, kiedy próbując wyjść z impasu, zapowiedział dymisję w wypadku przegranej w referendum. Szczyt popularności miał on już dawno za sobą. Jego reformy nie pomogły znacząco włoskiej gospodarce. Wzrost gospodarczy nie przekracza 1 proc. a sytuacja na rynku pracy nie uległa radykalnej poprawie. W szybkim tempie rośnie nie tylko zadłużenie państwa, ale i gospodarstw domowych. Rządowa pomoc dla włoskiego systemu bankowego, któremu grozi fala bankructw, blokuje Komisja Europejska. W tej atmosferze, referendum, które stało się plebiscytem popularności premiera Renziego, zdecydowało o końcu kariery polityka, porównywanego jeszcze niedawno do Baracka Obamy.
Wynik referendum to powód do zmartwień nie tylko dla elit rzymskich, ale i brukselskich. Po ogłoszeniu rezultatów znacząco spadł kurs Euro, a wraz z nim Złotego. Włochy czeka teraz trudny okres do nowych wyborów. Czwarta gospodarka Unii Europejskiej nie ma teraz silnego przywództwa, a co więcej, nie ma jakichkolwiek perspektyw na kontynuowanie procesu reform. A nowe wybory mogą dać władzę byłemu komikowi, nazywanemu włoskim Donaldem Trumpem, Beppe Grillo. Jego założony zaledwie 7 lat temu Ruch 5 Gwiad staje się liderem sondaży. Partia ta głosi oryginalne połączenie haseł ekologicznych i poparcia dla demokracji bezpośredniej z eurcosceptycyzmem i sprzeciwem wobec imigracji, a w Europarlamencie pozostają w sojuszu z Nigelem Faragem. Zmęczeni kryzysem Włosi, obrażeni na Unię Europejską, mogą nie tylko dać władze ruchowi, ale i zechcieć poprzeć rezygnację ze wspólnej waluty w zapowiadanym przez jego liderów referendum. A jeśli niepokoje po Brexicie udało się z trudem opanować, to wyjście Włoch ze Strefy Euro może być tą kostką domina, która wywoła panikę nie tylko na rynkach finansowych, ale może zburzyć cały gmach Eurolandu.
Redaktor serwisu gosc.pl
Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.
Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka