Zapisane na później

Pobieranie listy

Bliskie spotkanie trzeciego stopnia

Właśnie tak działa Duch Święty. Chce żebyśmy jako chrześcijanie współpracowali ze sobą, nawet jeśli zaczyna się od starcia.

Weronika Pomierna

|

GOSC.PL

dodane 03.03.2015 12:51
0

Mężczyzna, stojąc po drugiej stronie, kontynuował swoją dyskusję z Charles'em. Nagle podszedł do niego jakiś człowiek. Charles nadstawił uszu. Wiedział, że Amerykanin pewnie zaraz powtórzy to, co powiedział jego rozmówca.

– Chcesz być chrześcijaninem? – w hali rozległ się głos Amerykanina. – Bracie, musisz nawrócić się i pokutować.

Ludzie przenieśli wzrok z taśmy na Amerykanina. Sunące walizki zeszły na dalszy plan. To, co działo się obok taśmy, było dużo ciekawsze.

Amerykanin nagle zmienił swój styl. Otoczył tego człowieka ramienia, i bardzo cicho, z dużym wyczuciem, poprowadził go w modlitwie uznania własnego grzechu i wyznania wiary w Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Był pełen miłości.

Charles patrzył na to mocno poruszony z drugiej strony taśmy. Nagle usłyszał, jak jakiś mężczyzna mówi do niego cicho:
– Jesteś katolikiem?
– Tak jestem. Całe lotnisko już chyba o tym wie – powiedział.
– Ja też jestem.
– To dobrze – uśmiechnął się Charles..
– W zasadzie byłem kiedyś katolikiem. Już 20 lat nie chodzę do kościoła, ale chcę wrócić. Co mam zrobić? – zapytał nieznajomy.
– Czy mogę się za Ciebie pomodlić?
– Nie, nie – powiedział speszony.
– A czy chciałbyś pójść do kościoła w swojej parafii? – kontynuował Charles.
– Myślę, że tak.

Charles powiedział, że zadzwoni do kościoła w jego parafii i powie proboszczowi, że mężczyzna przyjdzie w niedzielę.

– Na pewno nie chcesz, żebym się za Ciebie pomodlił? – zapytał dla pewności.
– Nie, nie.

Charles zrobił jak obiecał i czekał na rozwój wydarzeń. W niedzielę wieczorem zadzwonił telefon. Proboszcz.

– Przyszedł i wyspowiadał się. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie – mówił rozpromieniony ksiądz.

Zwykła podróż samolotem. Charles nie wszedł na pokład samolotu z zamiarem nawracania opornych pasażerów. Bóg postawił tam jednak swojego człowieka, Amerykanina.

– Dzięki temu dwie osoby wróciły do Boga. Jedna spotkała Go po raz pierwszy. Druga wróciła do Kościoła po 20 latach przerwy. Na dodatek baptysta zmienił zdanie o katolikach. Właśnie tak działa Duch Święty – podsumował Charles. – Chce, żebyśmy jako chrześcijanie współpracowali ze sobą, nawet jeśli zaczyna się od starcia.

2 / 2
oceń artykuł Pobieranie..