Zapisane na później

Pobieranie listy

Sokrates z Krakowa

W czasie nocy realnego socjalizmu Mirosław Dzielski przekonywał Polaków, że warto zakładać własne firmy. Jego ideałem był kapitalizm ożywiany wartościami chrześcijańskimi.

Stefan Sękowski

|

GN 40/2014

dodane 02.10.2014 00:15
1

Czym dla Sokratesa był ateński rynek, tym dla Mirosława Dzielskiego były krakowskie Planty. Lekkim, niespiesznym krokiem spacerował wzdłuż drzew i ławeczek, zagadywał znajomych i rozmawiał z nimi na najróżniejsze tematy. Pewnego sierpniowego dnia w 1982 roku podszedł do Lecha Jeziornego i Lilianny Sonik. Młodsi od niego opozycjoniści nastroje mieli minorowe. Trwał stan wojenny, Jeziorny właśnie wyszedł z internowania. – Mirek prezentował ciepły optymizm, który potrafił przekuć w ciekawy sposób myślenia o Polsce. Mówił, że komunizm jako ideologia już umarł, a jego obalenie w praktyce może nastąpić od dołu, przez przemiany gospodarcze. To wszystko było dla mnie nowością – mówi „Gościowi Niedzielnemu” Jeziorny, który kilka lat później stał się jego bliskim współpracownikiem. Większość ówczesnej opozycji o reformach gospodarczych w ogóle nie myślała, a jeśli już, to dążyła ona w kierunku ustanowienia „socjalizmu z ludzką twarzą”. Najważniejszymi postulatami były demokratyzacja i uniezależnienie Polski od Związku Sowieckiego. I jedno, i drugie leżało Dzielskiemu na sercu, ale uważał, że muszą być ukoronowaniem całego procesu przemian, nie zaś ich sednem. Co, wbrew pozorom, było programem o wiele bardziej radykalnym niż maksymalistyczne koncepcje.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..