W Senacie USA nie znalazła się wymagana większość 60 senatorów, by przyjąć ustawę o wstrzymaniu dofinansowania z budżetu państwa dla aborcyjnego giganta Planned Parenthood. Żądali tego konserwatyści w związku z szokującym wideo.
Za ustawą głosowało w poniedziałek 53 senatorów, a 46 było przeciw. Tymczasem do przyjęcia projektu ustawy, która miała pozbawić Planned Parenthood dofinansowania, potrzebna była większość 60 senatorów.
Z projektem ustawy wystąpili w środę republikanie w Senacie w związku z szokiem, jaki wywołały nagrania wideo, z których wynikało, że organizacja ta handluje tkankami usuniętych nienarodzonych dzieci, co jest zakazane w prawie amerykańskim.
Planned Parenthood jest jedną z największych amerykańskich organizacji non profit działających na rzecz tzw. świadomego rodzicielstwa i edukacji seksualnej. Ma ona również sieci klinik oferujących aborcję, z których korzysta wiele kobiet. Jej roczny budżet wynosi około 1,3 mld dolarów, z czego około 500 mln stanowi dotacja z budżetu państwa. Tę dotację chcą jej odebrać republikanie.
W ujawnionych w internecie przez antyaborcyjną organizację Center for Medical Progress nagraniach, zrealizowanych z ukrytej kamery, pokazano przedstawicieli Planned Parenthood rozmawiających o przekazywaniu tkanek płodów do celów badawczych. Nagrania, momentami bardzo drastyczne, bo pokazujące fragmenty usuniętych płodów, sugerują, że rozmówcy negocjują cenę. Szefowie Planned Parenthood bronią się, zapewniając, że nie doszło do złamania prawa, gdyż mowa jedynie o pokryciu kosztów dostarczenia materiału, a nie o cenie za tkanki.
Tym wyjaśnieniom nie wierzą kontrolujący Kongres republikanie. Już trzy różne komisje parlamentarne ogłosiły śledztwa w tej sprawie i chcą, by dyrektor Planned Parenthood, dr Deborah Nucatola, stawiła się przed kongresmenami na przesłuchanie. Ponadto kilkunastu republikanów z góry zapowiedziało, że jeśli nie uda się ustawą doprowadzić do obcięcia dotacji dla Planned Parenthood, to zablokują przyjęcie budżetu na 2016 rok, co grozi kolejnym paraliżem wydatków państwa.
Większość pretendentów do nominacji Partii Republikańskiej w wyścigu o fotel prezydenta USA w 2016 roku też ostro zareagowała na wideo, domagając się ukarania Planned Parenthood. W obronie organizacji stanęli natomiast kandydatka demokratów Hillary Clinton i Biały Dom.
Rzecznik Josh Earnest ocenił, że nagrania zostały zmontowane przez "konserwatywnych ekstremistów" w taki sposób, by zdyskredytować Planned Parenthood i prezydent Barack Obama zawetuje ustawę, która miałaby pozbawić funduszy organizację, która "oferuje ważne i potrzebne usługi dla kobiet w całym kraju".
Planned Parenthood Uses Partial-Birth Abortions to Sell Baby Parts
The Center for Medical Progress
PAP /fk