Redaktor serwisu internetowego gosc.pl
Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.
Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera
Pan Jezus kazał Piotrowi zarzuć sieci, by ten wyłowił mnóstwo ryb, co więcej w J 21,9 czytamy, że On sam przygotował dla apostołów jedzenie "niewegetariańskie":
"A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb".
O podziale na wegetarian i mięsożerców, który za sprawą słów polityków stał się podziałem politycznym. Jesteśmy coraz bardziej zacietrzewieni w dzieleniu, segregowaniu, wykluczaniu. Nie ma już ludzi dobrych i złych, uczciwych i nieuczciwych, mądrych i głupich, religijnych lub udających religijnych, są tylko zwolennicy lub przeciwnicy opcji politycznych.
Po drugie jeśli te 3 wymienione komentarze uważa Pan za hejterskie, to chyba Pana ocena jest bardzo nieobiektywna.
Po trzecie, z pierwszym memem nieźle się Pan wygłupił, ponieważ promowanie jedzenia mięsa nie jest ciosem w wegetarian a ciosem w zwierzęta i środowisko, natomiast promowanie roślinnej diety jest promowaniem moralnego i ekologicznego stylu życia.
I nie mieszaj tu moralności, bo ona nie ma nic wspólnego z dietą.
Czy moralność nie ma nic wspólnego z pomaganiem uciśnionym? Ciekawa teza.
Najbardziej środowisko niszczy działalność człowieka, a zatem należy ograniczyć populację gatunku ludzkiego - aborcja, antykoncepcja, sterylizacja, polityka jednego dziecka to skuteczne środki zaradcze. Bo liczy się "zysk energetyczny". Znamy te poglądy noriko, bo czytamy sporo. To są postulatu m.in.konferencji w Rio.
Dla "zysku energetycznego" możesz sobie mieszkać w szałasie i chodzić w łapciach z łyka, ale wara od narzucania ludziom chorych reguł.
Warto oglądać filmy przyrodnicze, żeby pozbyć się złudzeń o sielankowym, pozbawionym bólu życiu zwierząt na łonie przyrody.
Wyśmiewać wegetarianizm to tak jak wyśmiewać pomaganie słabszym, wolontariat, miłosierdzie, stawanie w czyjejś obronie gdy dzieje mu się krzywda
Według Ciebie to że Pan Bóg kazał św. Piotrowi zabijać i jeść zwierzęta oznacza, że jest nieetyczny i niemoralny?
Osobiście jestem chrześcijanką i weganką i w żaden sposób nie mogę zrozumieć jak można pogodzić 5.przykazanie z jedzeniem mięsa? Znając prawdę o realiach, w jakich hoduje i zabija się zwierzęta? Gdzie tu dobroć?> Gdzie miłosierdzie tak podkreślane w naszej religii? Tłumaczę sobie jedynie ten fakt dysonansem poznawczym...Po prostu większość ludzi nie chce i nie potrafi przyjąć do wiadomości jak naprawdę wygląda rzeczywistość, bo wiązałoby się to z prawdziwą zmianą życia, a nie tylko głoszeniem pustych frazesów
Człowiek ma prawo jeść mięso. Co więcej ten sam Bóg, który dał Przykazania zarządał też składania ofiar ze zwierząt.
Nie należy żadnej istocie zadawać niepotrzebnego cierpienia, ale nie można popadać w skrajności.
"czyńmy sobie ziemię poddaną", "człowiek ma duszę, a zwierzę nie więc mamy je zjadać"!
Między zwierzęciem (którym również jest człowiek) a rośliną czy bakterią jest taka różnica, że ono cierpi, bo posiada ośrodkowy układ nerwowy (mózg) gdzie koncentrują się i przetwarzają wszyskie sygnały odbierane z zewnątrz.
Proszę wytłumacz mi co to znaczy, że "Człowiek jest koroną stworzenia". Dla mnie to bełkot osoby, która jest megalomanem, narcyzem bez dystansu do siebie i empatii. Płakać się chce, że człowiek zamienia się w tak potworny gatunek.
To wynika z Biblii i całej chrześcijańskiej religii. To człowieka Bóg stworzył na swój obraz i podobieństwo, to jemu kazał czynić ziemię poddaną, to jemu dał nieśmiertelną duszą i to za niego umarł na krzyżu. A nie za zwierzątka
Sorry, jeśli masz z tym problem i uważasz, że to megalomania i brak empatii, to masz problem z wiarą, bo to tak jakbyś to zarzucał Bogu.
Czynienie ziemi poddanej nie oznacza, że mam się troszczyć o każdą świnię. Świnia, choć to poczciwe i sympatyczne zwierze służy do tego by ją zjeść.
Pan Jezus jadł mięso to dlaczego my nie mamy jeść?
Jak ktoś nie lubi to niech nie je ale nie róbmy z tego ideologii a co gorsza fałszywej religii.
A tak na poza tym, jestem ciekaw jaki procent obrońców praw zwierząt nie ma nic przeciwko aborcji i eutanazji. Nigdy jeszcze nie widziałem, by zieloni, weganie albo inni "obrońcy" protestowali pod klinikami aborcyjnymi i bronili ludzi tak zaciekle jak bronią zwierząt.
Każdy Twój ruch, czy oddech, może okazać się śmiertelnym zagrożeniem dla tysięcy mikroorganizmów. Pytanie o to, jak swoje istnienie godzisz z V przykazaniem nie będzie jednak pochodzić od Stwórcy, tylko od diabła, który chce Twojego unicestwienia. Niestety wiele motywacji "wege" (nie wszystkie) jest takiego pochodzenia.
Zamiast skupiać się na rzekomej wyższości kuchni wegetariańskiej nad naturalną, może warto byłoby zastanowić się nad wprowadzeniem do swej diety odrobiny rzeczywistego chrześcijańskiego... postu.
Odrobina takiego postu wystarczy, bo nie chodzi o jakąś nową formę religii, ale o odpowiedź na Bożą Miłość...
Więcej dystansu luuuudzieeee!!!
Ile zwierząt ginie z tego powodu, bo nie mają gdzie żyć?
Z soji robi się kotlety, mleko itp. dla wegetarian.
Obawiam sie, że jesteś nieco nie w temacie. Prawdziwy wege (a nie podrabiany) nie je soi, bo soja jest GMO. Amarantus też już niemodny (jadało się go w latach 2010-2014). Orkisz pojawia się i znika, podobnie jak ocet jabłkowy. Obecnie jada się nasiona chia, jagody goja i spirulinę.
:)
Nakarmił także około 4 tysiące ludzi, cudownie rozmnażając 7 chlebów i "parę rybek" (Mt 15, 32-39).
Pytanie do wegetarian: jeżeli w spożywaniu mięsa zwierzęcego jest coś niewłaściwego moralnie/etycznie, dlaczego Jezus nie poprzestał na rozmnożeniu samego tylko chleba?
Gdyby tak myślały ludy pasterskie, to by nie przetrwały ;-)
Ja zaufam jednak Pismu Świętemu, a konkretnie słowom skierowanym do Świętego Piotra, opisanym w Dziejach Apostolskich:
"Następnego dnia, gdy oni byli w drodze i zbliżali się do miasta, wszedł Piotr na dach, aby się pomodlić. Była mniej więcej szósta godzina. Odczuwał głód i chciał coś zjeść. Kiedy przygotowywano mu posiłek, wpadł w zachwycenie. Widzi niebo otwarte i jakiś spuszczający się przedmiot, podobny do wielkiego płótna czterema końcami opadającego ku ziemi. Były w nim wszelkie zwierzęta czworonożne, płazy naziemne i ptaki powietrzne. «Zabijaj, Piotrze i jedz!» - odezwał się do niego głos." (Dz 10, 9-13)
Gdyby to mięsko było podane z ziemniaczkami, z kolorowymi jarzynami itd - palce lizać. Ale co jest apetycznego w kawałku niedopieczonego mięsa?
(Co do ogólnej wymowy artykułu to się zgadzam - źle się dzieje, kiedy ludzie się dzielą i skaczą sobie do oczu w imię obrony wartości. Jak słusznie ktoś zauważył cytując Teresę Neumann - jedzenie mięsa nie jest złe, ale niejedzenie jest lepsze :) )
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.