15 posłów PO, którzy złamali dyscyplinę i zagłosowali inaczej niż reszta klubu w sprawie projektu ustawy całkowicie zakazującego przerywania ciąży, nie poniesie w tej sprawie konsekwencji - poinformował w czwartek PAP wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski. "Sumienia nie będziemy karać" - uzasadnił.
Na ostatnim sierpniowym posiedzeniu Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy całkowicie zakazujący przerywania ciąży. Za wnioskiem sejmowych komisji o odrzucenie projektu obywatelskiego zakazującego aborcji głosowało 191 posłów; 186 - było przeciw; pięciu wstrzymało się od głosu.
Za wnioskiem o odrzucenie projektu głosowało 160 posłów PO, przeciwnych było 15 posłów Platformy, dwóch wstrzymało się od głosu. Przeciw odrzuceniu wniosku byli posłowie: Paweł Arndt, Joanna Fabisiak, Mariusz Grad, Wiesław Kilian, Roman Kosecki, Mirosław Koźlakiewicz, Jan Filip Libicki, Dariusz Lipiński, Mirosław Pluta, Grzegorz Raniewicz, Mirosław Sekuła, Andrzej Smirnow, Jacek Tomczak, Wojciech Ziemniak i Jacek Żalek.
Rzeczniczka dyscypliny klubowej PO Iwona Śledzińska-Katarasińska informowała wtedy, że w trakcie tego głosowania była wprowadzona dyscyplina klubowa. "Większość posłów naszego klubu prosiła o dyscyplinę, ponieważ dla części kolegów było to swego rodzaju alibi, mogli mieć obawy czy strach przed opinią najbliższego środowiska - dlatego uznali, że łatwiej będzie zagłosować, jak będzie dyscyplina" - wyjaśniała posłanka. Zapowiedziała, że klub PO zdecyduje, czy ci posłowie powinni podlegać jakiejś karze regulaminowej.
Sprawę omówiły władze klubu PO, zdecydowano, że posłowie nie poniosą żadnej kary. Dzikowski powiedział w czwartek PAP, że dyscyplina w tym głosowaniu była "ustalona kierunkowo". "Sumienia karać nie będziemy. (...) Osiągnęliśmy swój cel polityczny i społeczny - moim zdaniem to wystarczy" - zaznaczył Dzikowski.
Posłowie PO, którzy głosowali inaczej niż reszta klubu tłumaczyli, że podjęli taką decyzję zgodnie z własnym sumieniem. Podkreślali też, że do tej pory w sprawach światopoglądowych w klubie PO nie obowiązywała dyscyplina klubowa.
"Mogę tylko zgodzić się z przewodniczącym Dzikowskim, że sprawy sumienia nie powinny podlegać dyscyplinie klubowej. Traktuję tę sprawę jako jednorazowe nieporozumienie, cieszę się, że wróciliśmy do praktyki zawsze obowiązującej w Platformie, że kwestie światopoglądowe są spod takiej dyscypliny wyłączone" - skomentował decyzję władz klubu w rozmowie z PAP Dariusz Lipiński (PO) - jeden z posłów, który głosował inaczej niż reszta klubu.
Przeczytaj komentarz Bezwstyd oznajmiony