Nowy numer 13/2024 Archiwum

A ludzie padają jak muchy

Jestem na północy Kenii, na samej granicy z Etiopią. Ciężkie miejsce - piach, paru facetów z kałachami, wioski opuszczone, bo dwa miesiące temu zabito właśnie tu czterdzieści osób – pisze z Kenii dla GN Radosław Malinowski, koordynator i współzałożyciel HAART (Awareness Against Human Trafficking) organizacji zajmującej się przeciwdziałaniem handlowi ludźmi na obszarze Afryki Wschodniej.

„Jestem na parafii bez parafian. Został ksiądz, wierni uciekli. Mam Internet, ale nie mam jak się stąd wydostać. Może jutro w nocy spróbujemy. Muszę przyznać że niesamowite wrażenie. Ale mam już dość duchoty piachu, słonej wody do picia i zdechłych zwierząt po drodze.  No i susza. Ale tak jak zawsze - przyczyna to afrykański bałagan, niekompetencja i korupcja polityków. A ludzie padają jak muchy”.

Tegoroczna susza w Afryce Wschodniej wskutek której zagrożone jest życie kilkunastu milionów ludzi dotknęła szczególnie Somalię, Dżibuti, Etiopię, Kenię, i Ugandę.

„Brak deszczu jest problemem w północnej części kraju, gdzie jest tylko jeden sezon deszczowy w roku – mówi dla naszego portalu pochodzący z Ugandy o. Otto Katto, ze zgromadzenia Misjonarzy Afryki. – Gwałtownie wzrastają ceny żywności. Ugandyjski szyling z dnia na dzień traci na wartości. Ta sytuacja uderza nie tylko w biednych ale w warstwy które uchodziły za zamożne. Dziś w Kampali (stolica) doszło do narodowego strajku nauczycieli. Minimalna wypłata nauczyciela wynosi 140 tys. szylingów, czyli ok. 50 dolarów. Kryzys w Ugandzie to nie tylko problem suszy ale całego socjalnego zaplecza i polityki rządu inwestującego w zbrojenie zamiast w rolnictwo, pomoc ludziom, podniesienie wypłat. Ludzie jedzą liście z drzew bo nie maja co do jedzenia”.

Według szacunków UNICEF-u wskutek suszy natychmiastowej interwencji potrzebuje 480 000 dzieci cierpiących na ciężką postać ostrego niedożywienia, które nieleczone prowadzi do śmierci oraz 1 649 000 kobiet i dzieci z łagodniejszą formę ostrego niedożywienia.

Tylko w czerwcu do obozów dla uchodźców w Kenii i Etiopii przybyło z Somalii 50 tys. osób, a w kolejnych dwóch tygodniach lipca około 20 tys. Każdego dnia liczba uchodźców w Kenii wzrasta o około 1,2 tys. osób a w Etiopii o prawie 2 tys. osób.

Bezpośrednią konsekwencja suszy w regionie jest wzrost cen żywności, skutkiem czego staje się ona niedostępna dla najuboższych. W Somalii zanotowano 200 procentowy wzrost cen w stosunku do analogicznego okresu w roku poprzednim.

Według danych Polskiej Akcji Humanitarnej w całym regionie pomoc żywnościową w postaci dystrybuowanych racji żywności otrzymuje już około 6,7 miliona osób

Caritas Polska już 13 lipca przeznaczyła 30 tys. euro na pomoc głodującym. Jednocześnie rozpoczęła zbiórkę funduszy dla Afryki.

Więcej szczegółów na temat akcji Caritas można znaleźć na www.caritas.pl

 

 

 

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama