Kustosz Ziemi Świętej, ojciec Pierbattista Pizzaballa wątpi w trwałość porozumienia, jakie zawarły zwalczające się dotąd ugrupowania palestyńskie: Hamas i Fatah. Jednocześnie uważa, że Palestyńczy potrzebują jedności.
Podpisanie 4 maja w Kairze porozumienie przewiduje utworzenie rządu tymczasowego, który w ciągu roku winien przygotować wybory prezydenckie i parlamentarne.
Oba ugrupowania postanowiły, dzięki pośrednictwu egipskiemu, zakopać „topór wojenny” po latach bezowocnych rozmów. Spory między nimi były przedmiotem ostrej krytyki ze strony wielu Palestyńczyków, którzy dziś obawiają się, że manifestacje i starcia, do jakich ciągle jeszcze dochodzi w Tunezji i Egipcie, a także w innych krajach tego obszaru, mogą niebawem ogarnąć także Autonomię Palestyńską i Strefę Gazy.
„Wrogość między nimi nie zniknie po zawarciu tego układu, podobnie jak już wcześniej widzieliśmy i słyszeliśmy o setkach podobnych dokumentów zawartych w przeszłości” – powiedział o Pizzaballa w rozmowie z włoską agencją misyjną FIDES.
Jednocześnie zaznaczył, że dokonujące się od kilku miesięcy rewolucje w krajach arabskich stanowiły silny bodziec do pojednania między obu partiami, gdyż przywrócenie jedności wśród Palestyńczyków jest „bardzo ważną koniecznością”.
„W ciągu ostatnich pięciu miesięcy świat arabski zmienił się radykalnie, bardziej niż przez wiele minionych lat. Wszystkie wcześniejsze przewidywania wzięły w łeb” – stwierdził ojciec kustosz.
Zauważył, że ludzie zmęczyli się waśniami między Hamasem a Fatahem i chcieli poważnych zmian ponad podziałami oraz omówienia rzeczywistych problemów tych ziem i mieszkających na nich ludzi. Jego zdaniem, głównym problemem nie jest to, do której partii się należy, ale jak przeżyć do końca miesiąca. „I to właśnie ten czynnik był bez wątpienia najistotniejszym bodźcem do rozpoczęcia tak nieprzewidywalnych zmian, jak te, których widownią są obecnie kraje arabskie” – uważa o. Pizzaballa.
Według niego, ponowne zjednoczenie Palestyńczyków jest podstawową koniecznością z każdego punktu widzenia. Zaznacza przy tym, że trzeba będzie jeszcze poczekać i poznać rzeczywistą treść porozumienia, gdyż ważne jest, aby pokazać stabilność tego rodzaju dokumentu.
Tymczasem Izrael skrytykował już zawarty układ, ostrzegając prezydenta Palestyny, Mahmuda Abbasa, że „powinien wybierać między pokojem z Tel Awiwem a pokojem z Hamasem”.