Zapisane na później

Pobieranie listy

Lubię organizować

O miliardach, porządku i archeologii z Andrzejem Sośnierzem, prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia, rozmawia ks. Artur Stopka

Rozmowa z Andrzejem Sośnierzem

|

GN 39/2006

dodane 21.09.2006 10:29

Ks. Artur Stopka: Jerzy Miller był dobrym prezesem NFZ, Andrzej Sośnierz też będzie dobry – powiedział prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Po co wobec tego zmieniać prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia?
Andrzej Sośnierz: – Mam nadzieję, że będę lepszy. Chociaż przyznaję, że rzeczywistość zastana w Funduszu mnie zaskoczyła.

W czym będzie Pan lepszy?
– Przede wszystkim będę się starał uprościć zasady funkcjonowania Funduszu. Dotychczasowe zasady kontraktowania są niezwykle skomplikowane, ceny niestety często sufitowe. Jednym z pierwszych ruchów, jakie zrobiłem, było uproszczenie zasad przekazywania pieniędzy na podwyżki dla lekarzy. To zostało bardzo dobrze przyjęte...

Nie była to próba „podlizania się” lekarzom?
– Nie, to było uproszczenie zasad. Czy żeby nie być posądzanym o „podlizywanie się” lekarzom, miałem je skomplikować? Jeżeli przyspieszamy, to wpadamy w populizm? Z tego wynika, że aby się uchronić przed takimi oskarżeniami, powinienem robić gorzej niż mój poprzednik. To już jest paranoja. Przychodząc do Funduszu, uważałem, że przekazywanie pieniędzy jest źle zorganizowane i udało się w ciągu pierwszych dni to zmienić. To nie było łatwe. Decyzja była ryzykowna, ponieważ powoduje opóźnienie konkursów ofert na przyszły rok. Ale jednak się udało i ze wszystkim zdążymy.

Co Pana zaskoczyło w NFZ?
– Zaskoczyła mnie organizacja tej firmy. Myślałem, że tu jest porządek. Okazało się, że nie. Trzeba będzie ten porządek wprowadzić. Absolutnie. Taka firma nie może funkcjonować w rozgardiaszu, jaki tutaj zastałem.

Może to jest wina zbytniego scentralizowania?
– Raczej efekt sposobu powołania tej instytucji. Może poprzedni prezesi nie przykładali wagi do organizacji. Ja przykładam.

Zaczynał Pan w zdecentralizowanych kasach chorych. Nie chciałby Pan do tego wrócić?
– Wróciłbym chętnie, ale żeby decentralizować, trzeba mieć sprawną organizację. Jeszcze rok temu mówiłem, że ponownie zdecentralizować system można w trzy miesiące. Ale to jest możliwe przy sprawnej organizacji. Trzeba mieć ludzi, którzy wiedzą, o co chodzi, dostają jedno polecenie i je wykonują. Ale jeżeli na każde polecenie stawiają oczy w słup, wtedy zadanie jest niewykonalne w tym czasie. W tej chwili decentralizacja nie jest więc kwestią najważniejszą.

Ile ma Pan pieniędzy w Funduszu?
– Trzydzieści pięć miliardów złotych.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..