Zapisane na później

Pobieranie listy

Wyorana

Ma zaledwie 9 centymetrów. Co roku dominikanie urządzają jej kąpiel… w winie. Niewielka Madonna w Gidlach od wieków wyprasza cuda. Niektóre z nich zostały opisane w marcowym numerze „Miejsc Świętych”.

Marcin Jakimowicz

|

GN 10/2008

dodane 11.03.2008 10:09

Jan Czeczek otarł pot z czoła. Był już solidnie zmęczony. Orał pole pod zasiew. Nagle zdumiony zauważył, że jego woły padają na kolana. Z bruzdy w ziemi biła nieopisana jasność. Chłop schylił się i zauważył maleńką zabłoconą figurkę. Była pierwsza niedziela maja 1516 r.

Wieśniak zabrał figurkę do domu i wrzucił na dno skrzyni. Postanowił ją sprzedać przy pierwszej lepszej okazji. Jego chciwość została jednak ukarana. Do dziś w Gidlach śpiewa się: „Nad całą jego gospodą / Nawiedził go Bóg chorobą / Na dziatki i żonę jego / I na niego też samego”. Rodzina Czeczków straciła wzrok. Dopiero, gdy chłop przekazał figurkę proboszczowi, który w uroczystej procesji przeniósł ją do kościoła, a wodą, którą obmyto posążek, Czeczkowie skropili sobie oczy, odzyskali wzrok. Od tej pory o „Pani na Gidlach” zrobiło się głośno, a opowieści o niezliczonych cudach przyciągały do białego dominikańskiego kościoła tłumy. Gidle – mała wioska między Częstochową i Radomskiem – stały się sławne. Między I a II wojną światową były trzecim najchętniej odwiedzanym polskim sanktuarium: po Jasnej Górze i Ostrej Bramie.

Taki „trupek”
W pierwszą niedzielę maja dominikanie urządzają figurce kąpiel zwaną „Kąpiółką”. Na pamiątkę cudownego uzdrowienia rodziny Czeczków zanurzają Madonnę w białym wytrawnym winie, które później rozdają ludziom w ampułkach. Ich receptura jest prosta: kropla wina i wiadro wiary. – Młotek nie jest w stanie wbić gwoździa, jest narzędziem, które musi być poruszone – wyjaśnia przeor o. Marek Grzelczak w wywiadzie opublikowanym w najnowszym numerze „Miejsc Świętych”. – Jak Jezus posłużył się błotem, czy frędzlami płaszcza, które same w sobie nie miały mocy, lecz służyły woli Bożej, tak jest i z winem z Gidel. W pierwszą niedzielę miesiąca bracia świętego Dominika w czasie Mszy świętej modlą się za chorych. – To, o czym chcę opowiedzieć, zdarzyło się 17 października 2005 roku w rodzinie mojej córki – opowiada wzruszona Maria Łyp. – Pod Częstochową wpadł na nich samochód sportowy. Czołowe zderzenie. Z samochodu został wrak. Córka straciła przytomność, ale żyła. Dziesięciomiesięczną Emilkę wyciągnięto i zawieziono do szpitala w Częstochowie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Autopromocja