Zapisane na później

Pobieranie listy

Jeszcze o ocenie z religii

Ocena z religii jest oceną ze znajomości prawd wiary, a nie z samej wiary.

ks. Paweł Buchta, proboszcz parafii śś. Piotra i Pawła w Katowicach

|

GN 39/2007

dodane 02.10.2007 13:18

Nie cichnie medialna wrzawa wokół pro- blemu oceny z religii. Kwestionuje się słuszność i zasadność rozporządzenia ministra edukacji, które poleca wliczać ocenę z religii do średniej ocen ucznia. Przeciwnicy decyzji rządowej, a należą do nich przede wszystkim ideologiczni spadkobiercy PZPR-u, czyli parlamentarzyści SLD, zaskarżyli rozporządzenie do Trybunału Konstytucyjnego. Są bowiem przekonani, że rozporządzenie to narusza gwarantowaną przez konstytucję świeckość państwa i jego światopoglądową neutralność i w taki sam sposób uzasadniają swój sprzeciw.

Gdzie tu logika?
Uzasadnienie sprzeciwu jest nielogiczne. Jeśli sam fakt nauczania religii w szkole i umieszczenie oceny z religii na świadectwie nie naruszają konstytucyjnych zasad, to jak może je naruszać wliczanie tejże oceny do średniej? To dotychczasowa sytuacja była nienormalna i dyskryminowała religię w odniesieniu do pozostałych przedmiotów. Zaskarżone przez posłów SLD rozporządzenie naprawia i uzupełnia ów istotny brak. Dzięki niemu religia jako przedmiot nauczania szkolnego staje się równoprawna w odniesieniu do pozostałych przedmiotów.

Wliczenie oceny z religii do średniej jest należnym dowartościowaniem osobistego, często niemałego, wysiłku, wkładanego przez ucznia uczestniczącego w katechezie w poznawanie prawd wiary. Wliczanie oceny z religii do średniej to podstawowe prawo ucznia, który dobrowolnie wybrał religię jako dodatkowy przedmiot nauczania. Nie jest to więc żadna promocja religii przez państwo, lecz przywrócenie uczniowi pełnych uprawnień w tym względzie. Nieprawdziwy jest zarzut, że ocena z religii może zawyżyć średnią. Sprawiedliwa ocena, zgodna z obowiązującymi w nauczaniu szkolnym kryteriami, może również ją obniżyć. Rozporządzenie ministra edukacji jest sprawiedliwym dowartościowaniem nie tylko wysiłku ucznia, ale również samego przedmiotu. I to jest chyba, a raczej na pewno, istotny powód sprzeciwu ze strony klubu poselskiego SLD.

Pani poseł Szymanek-Deresz uważa, iż wliczanie oceny z religii do średniej jest dyskryminowaniem tej części uczniów, którzy nie zdecydowali się na żaden z przedmiotów dodatkowych. Powyższe stwierdzenie byłoby prawdziwe wówczas, gdyby średnią ocen obliczano w następujący sposób: suma uzyskanych ocen dzielona przez ilość wszystkich przedmiotów (łącznie z nieobowiązkowymi, w których uczeń nie uczestniczył, i z których nie otrzymał oceny). Jest to oczywisty absurd, tak jak absurdalna jest wypowiedź posłanki o dyskryminowaniu części uczniów.

Zmartwienie byłej minister
Była minister edukacji w rządzie SLD Krystyna Łybacka uważa, że stopień z religii nie jest oceną za wiedzę, ale oceną za pobożność. Stwierdzenie to kompromituje byłą minister, która powinna wiedzieć, że ocena z religii dotyczy znajomości prawd wiary, a nie pobożności. Pobożność polega na życiu według poznanych prawd wiary i niewątpliwie katecheza ma do tego prowadzić. To jest nadrzędny jej cel. Nie zawsze tak jest, nad czym duszpasterze i katecheci ubolewają. Ale katecheta ma obowiązek sprawiedliwie ocenić wiedzę, i tylko wiedzę ucznia.

Pani Łybacka stwierdza także, że możliwość wyboru między religią a etyką jest w szkołach iluzoryczna. Uzasadniając swoją wypowiedź, odwołuje się do danych statystycznych. Na 32 tysiące szkół w Polsce etyka jest prowadzona w 353 szkołach. Tylko 1,1 procenta szkół może zaoferować wybór pomiędzy etyką a religią. Należy jednak zapytać, dlaczego tak jest. Odpowiedź jest prosta i wynika również z danych statystycznych. Odsetek uczniów, którzy wybrali religię jako przedmiot dodatkowy w szkołach położonych na terenie jednej z centralnych parafii Katowic, mieści się w granicach między 95 a 99,9 proc. Dwie szkoły, w których jest wystarczająca ilość chętnych, oferują etykę. W pozostałych szkołach organizowanie lekcji etyki jest niemożliwe z powodu braku wystarczającej liczby chętnych. Rzeczywiście należałoby pomyśleć nad tym, jak ów problem rozwiązać, by i tym uczniom umożliwić poznanie zasad etycznych.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..