Zapisane na później

Pobieranie listy

Pianiści z naszej płyty

Jacek Kortus * Gracjan Szymczak

GN 39/2010

dodane 30.09.2010 11:41

* Gracjan Szymczak

W poprzednim konkursie doszedł do półfinału: – Kiedy usłyszałem zza kulis, że wystąpi reprezentant Polski Gracjan Szymczak, i wszedłem na ogromną salę Filharmonii Narodowej, ogarnęło mnie wzruszenie – wspomina. – A to przecież był dopiero początek! Trzeba było koncentrować się na tym, co miało nastąpić za chwilę, czyli na grze. Wtedy, pięć lat temu, otrzymał Pozaregulaminową Nagrodę im. Janiny Nawrockiej – dla pianisty wyróżnia-jącego się muzykalnością. Przed nim kolejna próba, do której podchodzi już z większym doświadczeniem. Na długiej liście jego sukcesów znajdują się m.in. laury zdobywane w Paryżu i Oslo.

Ukończył Akademię Muzyczną im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu w klasie prof. Grzegorza Kurzyńskiego. Teraz doktoryzu-je się na tej uczelni. Równolegle gra na wiolonczeli i zajmuje się dyrygenturą. – W muzyce Chopina najbardziej fascynuje mnie jej melodyjność – wyznaje 24-letni Gracjan. – To twórczość ponadczasowa, dlatego staram się oddać zapis nutowy jak najwierniej. Czy takie podejście przekona jurorów? Zdaniem Gracjana, każdy konkurs muzyczny ma w sobie coś z loterii. – To bardzo trudna dyscyplina do oceniania – twierdzi. – Wiele zależy od tego, jaką stylistykę pre-feruje dany juror. Często decydujący może być fakt, że pianista ma minimalnie lepszy lub gorszy dzień. Nasz nastrój też znajduje odzwierciedlenie w wykonaniu.

Wśród utworów, które wybrał na „Gościową” płytę, najbliższa jest mu Ballada g-moll: – To przepiękny utwór, bardzo dramatyczny, a jego drugi temat odznacza się niesamowitym liryzmem. Przez całe wakacje koncertował, zarówno w Polsce, jak i za granicą, żeby przyzwyczaić się do grania przed publicznością. Czas bezpośrednio przed konkursem spędza jednak w domu, żeby doszlifować ostatnie nuty. – Praca pianisty to ciągłe dążenie do ideału – mówi. – Nie można sobie pozwolić na zbyt wiele luzu. Na szczęście ma jedną odskocznię, która pozwala mu odetchnąć od wielkiego wysiłku psychicznego, z jakim wiąże się granie. Jest nią ping-pong. – Gdy tylko robi się cieplej, wystawiamy z tatą stół przed dom i rozgrywamy kolejne partie. Gracjanowi życzymy jednak przede wszystkim udanych zagrywek w filharmonii!

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..