Zapisane na później

Pobieranie listy

Pałowanie nie jest karą!

Z Ryszardem Sadłoniem, chorzowskim radnym i zagorzałym kibicem Ruchu Chorzów, rozmawia Marcin Jakimowicz

GN 39/2005

dodane 26.09.2005 13:29

Marcin Jakimowicz: Dla-czego największym wrogiem wszystkich kibiców jest policja?
Ryszard Sadłoń – Z pełną świadomością twierdzę, że policja sama sobie przez kilka lat na to zapracowała. Jej zachowanie bywa skandaliczne. Kiedyś w Radzionkowie prawa część sektora zaczęła „dymić”, rozrabiać. I co zrobiła policja? Zaczęła bić ludzi siedzących z... lewej strony. A tam siedzą spokojnie dziadki. Policja działała na zasadzie: bij grzecznego konia, niech niegrzeczny widzi, że też może dostać. To absurd! A poza tym kto powiedział, że uderzenie pałą jest rodzajem kary? To nonsens!

To co jest karą?
– Byłem kiedyś na meczu Stuttgart – Kaiserslautern. W czasie meczu jakiś kibic podpalił krzesełko. Natychmiast weszła policja i kibice wycofali się, zostawiając podpalacza samego. Dlaczego? Bo oni świetnie wiedzieli, ile to kosztuje. Tam kara dotyka kieszeni. W Anglii nie przekroczysz linii boiska, bo zapłacisz straszne pieniądze, a poza tym na drugi dzień tracisz pracę, bo pracodawca dostanie z policji pismo, że zgarnęli cię na 24 godziny, a nikt nie chce mieć takich pracowników. To jest kara. Konkret. A pałowanie? Tylko wzmaga agresję.

Ci, którzy prowokują zadymy, powinni mieć zakaz wejścia na stadion. Ostatnio pytam młodego kibola: Czemu się lejecie? A on mi mówi: „Niech pan sobie włączy wieczorem TVN. Będzie gala boksu zawodowego. Czym my się różnimy od tych bokserów?”. Telewizja pokazuje bicie faceta w świetle jupiterów, i to za grube miliony dolarów. Dla tych chłopców to są autorytety. Oni nie wiedzą, że uderzenie kogokolwiek jest złe. I na ringu sportowym, i na ringu w lesie. Trzeba do nich wyjść, pogadać, zrozumieć. Organizujemy dla kibiców spore imprezy: mecz z Panathinaikosem, andrzejki. I nie ma na nich agresji! Chłopcy świetnie się bawią. Wymyśliłem hasło tych spotkań: „Rodzina Ruchu Chorzów”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..