Zapisane na później

Pobieranie listy

Xi bierze wszystko

Wyprowadzenie z sali obrad byłego przewodniczącego ChRL Hu Jintao, niezależnie od przyczyny, jest bardzo symboliczne i zasiało strach w szeregach chińskiej partii - ocenił w niedzielę w rozmowie z PAP ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) dr Michał Bogusz.

PAP

dodane 23.10.2022 10:35

Komentując ogłoszone tego dnia najważniejsze decyzje zatwierdzone na XX zjeździe Komunistycznej Partii Chin (KPCh), dr Bogusz ocenił, że przywódca ChRL Xi Jinping dodatkowo umocnił swoją władzę.

"Teraz musi zdecydować, co z nią zrobi. Czy spróbuje przeprowadzić przemiany wewnętrzne, czy jednak w świetle ich złożoności i niebezpieczeństw dla spoistości aparatu partyjnego wybierze ścieżkę konfrontacji międzynarodowej. Moim zdaniem spróbuje tego pierwszego, ale mam duże wątpliwości, czy skutecznie" - ocenił ekspert.

"Druga rzecz, że w sytuacji, kiedy Xi i jego ludzie biorą faktycznie wszystko, nieunikniony jest proces wewnętrznego różnicowania się tej grupy. Ciekawe jak Xi zareaguje na pojawienie się frakcji wewnątrz jego do tej pory w miarę spójnej grupy" - dodał dr Bogusz.

Podczas sesji kończącej zjazd w sobotę uwagę obserwatorów przykuł incydent z poprzednikiem Xi, Hu Jintao, którego nieoczekiwanie wyprowadzono z sali obrad. "Sprawa Hu Jintao jest bardzo symboliczna. Bez względu na to, jaka była tego przyczyna, zdrowotna czy polityczna, to zasiała strach w szeregach. Nie traktuje się tak publicznie byłego sekretarza generalnego" - ocenił ekspert OSW.

"Z wyprowadzeniem Hu Jintao poczekano do wejścia dziennikarzy, więc wydaje się, że było to przeprowadzone z premedytacją, właśnie po to, by wywrzeć odpowiednie wrażenie. Samego Hu Jintao raczej krzywda nie spotka. Co najwyżej pozostanie w areszcie domowym. Co ciekawe, jego syn Hu Haifeng nie wszedł do KC, nawet jako zastępca członka, to duży cios dla tego klanu, który był zawsze traktowany z góry przez inne rodziny" - ocenił dr Bogusz.

Incydent z Hu Jintao nie został oficjalnie wyjaśniony, ale chińska agencja prasowa Xinhua twierdziła, że przyczyną były kwestie zdrowotne.

Dr Bogusz zwrócił uwagę, że numerem dwa w najważniejszym komitecie KPCh został dotychczasowy sekretarz partii w Szanghaju Li Qiang, który w marcu prawdopodobnie zastąpi Li Keqianga na fotelu premiera kraju.

"Li Qiang jako premier to złamanie tradycji, że konieczny jest okres +stażu+ na stanowisku wicepremiera, ale jakiś czas temu zmieniono regulamin Stałego Komitetu Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL) i to on będzie mógł go powołać, choćby jutro, na stanowisko wicepremiera, więc do marca i sesji OZPL będzie już awansował ze stanowiska wicepremiera" - podkreślił analityk OSW.

XX krajowy zjazd KPCh trwał od 16 do 22 października. W niedzielę ogłoszono skład najważniejszych organów partii, w tym siedmioosobowego Stałego Komitetu Biura Politycznego Komitetu Centralnego. Xi pozostał na stanowisku sekretarza generalnego i przewodniczącego Centralnej Komisji Wojskowej, a w komitecie otoczył się lojalnymi stronnikami.

1 / 1