To jest krótki przewodnik po polskiej naprotechnologii – dla małżeństw dotkniętych niepłodnością i dla tych, którzy chcą im pomagać.
Naprotechnologia powstała w Stanach Zjednoczonych jako nowoczesny, ale niekontrowersyjny moralnie sposób leczenia niepłodności. Zainteresowanych nią można podzielić na trzy grupy.
Nie mogę doczekać się dziecka
Pierwsza to oczywiście małżeństwa, które mają problem z poczęciem dziecka. To duża grupa, bo niepłodność dotyka w naszym kraju kilkanaście procent par. Część z nich nie chce korzystać z zapłodnienia in vitro, bo zdają sobie sprawę z tego, że jest to metoda nie do przyjęcia pod względem moralnym. Wielu nie stać na in vitro, bo jedno podejście kosztuje od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. A ponieważ skuteczność in vitro wynosi około 30 proc., to są i tacy, którzy próbowali tej metody, ale bezskutecznie. Wszyscy oni mogą skorzystać z naprotechnologii.
Leczenie naprotechnologiczne trwa zasadniczo od roku do 2 lat. Składa się ono z kilku powiązanych ze sobą elementów. Podstawą jest obserwacja cyklu miesięcznego kobiety i jego zapis w postaci standaryzowanych tabel. Jednocześnie przeprowadzana jest nowoczesna diagnostyka oraz leczenie farmakologiczne i chirurgiczne. Na razie żaden ośrodek w Polsce nie jest w stanie zaoferować pełnego leczenia naprotechnologicznego. Problem jest zwłaszcza z zabiegami chirurgicznymi, które muszą być przeprowadzane na oddziałach szpitalnych. – Jeśli potrzebne jest leczenie chirurgiczne, pacjentki kierujemy do Szpitala Świętej Rodziny w Warszawie – mówi dr Maciej Barczentewicz z Lublina. 25 marca otwarta została prowadzona przez niego nowa przychodnia naprotechnologiczna (patrz lista poniżej), choć leczeniem tą metodą zajmował się on już wcześniej. Naprotechnologia dopiero zaczyna się w Polsce rozwijać. Dlatego krąg odpowiednio przeszkolonych osób jest jeszcze stosunkowo wąski. By pomóc w dotarciu do nich, publikujemy obok listę działających w Polsce lekarzy i instruktorów naprotechnologii wraz z ich danymi kontaktowymi.
Jestem lekarzem, chcę poznać naprotechnologię
Druga grupa osób, potencjalnie zainteresowanych naprotechnologią, to lekarze. Kurs naprotechnologii dla zawodowych medyków jest dwuetapowy. Kursy pierwszego etapu odbędą się w tym roku w Leamington Spa w Anglii (1–8 maja) i w Paryżu (22–29 października). Kurs drugiego etapu odbędzie się
w Leamington Spa (1–6 listopada). Pełny program szkolenia można przejść także w amerykańskim Instytucie Papieża Pawła VI w Omaha, założonym przez twórcę naprotechnologii prof. Thomasa W. Hilgersa. Po każdym z kursów obowiązuje półroczna praktyka nadzorowana. Kursant pracuje w macierzystym szpitalu czy przychodni, a jego poczynania są nadzorowane przez specjalistów naprotechnologii, głównie za pśrednictwem internetu. Udział w kursie może wziąć każdy lekarz, niekoniecznie ginekolog. Wymagane jest natomiast podpisanie deklaracji etycznej. Zawiera ona – mówiąc w skrócie – nauczanie Kościoła dotyczące ludzkiej płodności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jarosław Dudała