Zapisane na później

Pobieranie listy

Zamachy nieoczywiste

Jacek Dziedzina: Zamachy terrorystyczne, jak te w Maroku czy w Algierii, w mediach przedstawia się jako zapowiedź uderzenia w Europie. Czy to rzeczywiście sygnały od al Kaidy, że planuje jakieś zamachy na naszym kontynencie?

W świecie - rozmowa z Januszem Daneckim, specjalistą w zakresie problemów świata islamu i krajów arabskich

|

GN 16/2007

dodane 19.04.2007 10:44

Prof. Janusz Danecki: – Przede wszystkim nie wiemy, czy to była al Kaida. Sposób przeprowadzenia tych zamachów jest rzeczywiście podobny do systemu al Kaidy, widać, że to były przemyślane akcje. Może to być tylko wyraz nastawienia antyeuropejskiego. Maroko jest krajem turystycznym dla Europejczyków. Może ekstremiści chcą w ten sposób powiedzieć: nie chcemy was tutaj. Ponadto trzeba wiedzieć, że sporo z tych ludzi (terrorystów) było zaangażowanych w Iraku. Podejrzewa się, że teraz wrócili do swoich domów, m.in. w Maroku i Algierii, i ich doświadczenie tam zdobyte jest wykorzystywane przez ekstremistów. Czy mogą uderzyć w Europie? Do jakichś pojedynczych wypadków może dojść, terroryzm jest nieprzewidywalny, więc trzeba zachować ostrożność.

Czy ekstremiści w tych krajach mają poparcie tamtejszych rządów?
– Rządy tych krajów są przeciw terrorystom.

A nie jest tak, że potępiają ich oficjalnie, żeby nie prowokować Zachodu, a w rzeczywistości wspierają ich działania?
– To nie jest tak jak swego czasu w Palestynie, kiedy rzeczywiście władze mówiły, że potępiają działania Hamasu, a tak naprawdę mu sprzyjały. Tutaj mamy do czynienia z inną sytuacją. Te rządy chcą utrzymać się u władzy, ważne dla nich są także stosunki z Europą. Poza tym trzeba pamiętać, że w Algierii w latach 90. trwała wojna domowa między rządem a organizacjami fundamentalistycznymi. I te zamachy też mogą być pochodną tamtej wojny.

Na Zachodzie i w Polsce takie zamachy wykorzystuje się od razu jako kolejny argument do zaostrzenia tzw. wojny z terroryzmem.
– Tak się właśnie dzieje, a przecież wszyscy zdają sobie sprawę, że walka zbrojna z terroryzmem nie może się skończyć sukcesem. Lepiej wydać pieniądze na zatrudnienie 100 tys. nauczycieli, żeby kształcili młode pokolenie w tych krajach, niż wydawać olbrzymie sumy na prowadzenie wojen antyterrorystycznych.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny