Zapisane na później

Pobieranie listy

Wracaj żywy

– Teraz rano nie ma przebudzenia, bo nie ma snu, odkąd mój syn Michał poszedł na wojnę – mówi Natalia Trokhym, tłumaczka, wydawca i poetka ze Lwowa.

Barbara Gruszka-Zych

|

GN 9/2022

dodane 03.03.2022 00:00

Czuję trwogę i gorycz – opowiada Natalia, z którą kilka lat temu byłam na festiwalu poezji w Niżnym koło Czernihowa na północy Ukrainy. – Mam sześcioro wnuków – od dwóch do dziewięciu lat. Starsze wszystko rozumieją. 9-letni Lew, synek córki Yarynki, która przyszła na świat półtora roku przed synem Michałem, narysował wujka odjeżdżającego na wojnę z fantastycznym uzbrojeniem, które umożliwi mu pokonanie każdego wroga. Na pożegnanie utrwalił go jeszcze na portrecie razem z całą rodziną. Po dziecięcemu zatrzymał tę wspólną chwilę nietrwałym ostrzem ołówka. – Płakaliśmy, bo syn ma dwie córeczki – mówi Natalia. – Prosiliśmy go: „Nie idź”, ale nie posłuchał. Od początku wiedzieliśmy, że tak będzie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..