Ta dzisiejsza noc to jest noc, w której Boga można zrozumieć tylko sercem. Nie wystarczy go objąć swoim intelektem - mówił w trakcie homilii wygłoszonej podczas pasterki w Archikatedrze w Łodzi metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś.
Ks. abp Ryś po raz pierwszy przewodniczył w Łodzi mszy św. upamiętniającej pokłon pasterzy przed nowonarodzonym Chrystusem. Swój urząd metropolity łódzkiego objął bowiem w listopadzie.
W wygłoszonym kazaniu hierarcha zwracał uwagę na symbolikę i znaczenie Dzieciątka Jezus złożonego w żłobie. "Nie chodzi o prosty fakt, chodzi o znak. Bóg naucza słowem, ale bardzo często naucza znakami, które wymagają potem rozważenia i nie zawsze są łatwe do zrozumienia. () Bóg naucza nas przez fakt, że mały Jezus jest położony w żłobie" - wskazał.
Podkreślił, że relikwie Żłóbka znajdujące się w rzymskiej Bazylice Santa Maria Maggiore są znakiem odrzucenia Jezusa przypominając, że "Betlejem - miasto Dawida, odrzuciło tego, który miał być potomkiem Dawida i królem na wzór Dawida".
"Już starożytni ojcowie, kiedy wyjaśniali znak Dzieciątka Jezus złożonego w żłóbku mówili, że jest on symbolem grzechu. Bo tak, jak osioł i wół wracają do żłobu, tak my wracamy do grzechu. (...) I Jezus został złożony w samym środku naszego grzechu. Nie byle jakiego, każdego grzechu, tylko właśnie tego grzechu bez którego nie potrafimy żyć. W samym środku grzechu, do którego wracamy najczęściej" - mówił metropolita.
Jednocześnie zaznaczył, to jest "niezwykła szansa dostąpienia zbawienia, bo jego obecność wszystko zmienia".
"Św. Grzegorz Wielki tak mówił: do Jezusa grzech był więzieniem, ale przez Jezusa staje się drogą. A kiedy położę Jezusa w samym środku mojego grzechu, to On mnie zbawia, On mi odpuszcza grzech, a ja odnajduję to, jak On bardzo jest mi potrzebny. () On chce być w środku mojego grzechu położony" - tłumaczył. Jak dodał: "On przyszedł dla naszego zabawienia; nie po to, żeby go chwalić".
Arcybiskup przyznał, że to jest trudne do zrozumienia i "Maria wszystkie te sprawy rozważała w swoim sercu, to znaczy w swoim doświadczeniu miłości".
"Ta dzisiejsza noc to jest noc, w której Boga można zrozumieć tylko sercem. Nie wystarczy go objąć swoim intelektem. () Ktoś, kto ma doświadczenie miłości zrozumie Boga tej nocy i zrozumie to, dlaczego Bóg nie chce być kładziony w świątyni, tylko chce być położony w żłobie - w samym sercu mojego grzechu. Dlaczego go to to nie obraża, nie poniewiera, nie upokarza? Dlatego, że On jest miłością. Że kocha mnie do zwariowania, że chce mnie zbawić, chce mnie uświęcić, z mojego wnętrza zrobić niebo. Nie boi się być położony w samym środku ludzkiego grzechu, bo jest zakochany w każdym z nas absolutnie" - stwierdził abp Ryś.
Jak podkreślił metropolita "to jest właśnie ten znak, który nam każą zobaczyć aniołowie". To jest wielkie pouczenie ze strony Boga, wielka lekcja Betlejem.
"Poprośmy teraz Maryję, żeby ponowiła ten znak Betlejem i żeby wzięła swojego nowonarodzonego syna i położyła go w samym środku naszych grzechów. Zwłaszcza tych, które w naszym życiu są jak żłób, do których ciągle wracamy" - zakończył.
Po liturgii metropolita przewodniczył uroczystej procesji, składając figurkę Dzieciątka Jezus w ustawionej na placu przed łódzką katedrą szopką.