Przez ostatnie ćwierćwiecze w Polsce nie panowała wolność handlu w niedzielę, tylko niewolność wypoczynku wielu ludzi.
24.11.2017 13:15 GOSC.PL
Wygląda na to, że ograniczenie handlu w niedziele wejdzie w życie. Co prawda nie od razu we wszystkie niedziele, ale dobre i to.
A dlaczego dobre? Wielu komentatorów jest innego zdania. Słychać często, że nie można zmuszać ludzi do zachowań wynikających z religii.
Niby racja. Bo na pewno nie wolno nikogo zmuszać do praktyk religijnych. Życie społeczne trzeba jednak regulować – i trzeba to robić w oparciu o jakieś zasady. Jak nie wynikające, na przykład, z Biblii, to wymyślone, na przykład, przez komunistów czy innych istów. Dlaczego te drugie miałyby być lepsze od tych pierwszych? W czym piewca „neutralności światopoglądowej” miałby być lepszy – jako prawodawca – od kogoś, kto ma świadomość Bożej zwierzchności nad światem?
Założenie, że wszystkie zasady przekazane przez Boga w Biblii są do stosowania wyłącznie w synagogach i w kościołach, jest z gruntu błędne. Wystarczy zauważyć, że prawie cały świat stosuje dziś zasadę wynikającą z Biblii. Siedmiodniowy tydzień to nic innego, jak właśnie taka zasada. Czy ktoś pracuje na okrągło, czy też nie – upływający czas mierzy tygodniami, a nie, powiedzmy, dekadami (jak próbowali to zrobić rewolucjoniści francuscy). Co to jest, jeśli nie stosowanie zasady wynikającej ze wskazań religijnych?
Biblia się sprawdza nawet wtedy, gdy jej fundamentalne wskazania stosują niewierzący. Sześć dni pracy a jeden wypoczynku jest zasadą po prostu korzystną dla człowieka, niezależnie od tego, czy on jest chrześcijaninem, animistą, masonem czy cyklistą.
Większość ludzi stosuje podstawowe zasady chrześcijaństwa, nawet gdy część z nich nie ma pojęcia, że one mają korzenie chrześcijańskie. Większość ludzi ma wkodowane zasady Dekalogu, nawet gdy nie uznaje trzech pierwszych przykazań. Skąd się wzięła oczywistość sprzeciwu wobec zabijania, zdrad małżeńskich, kradzieży, kłamstwa? Właśnie z wartości judeochrześcijańskich. A jeśli teraz wypacza się stopniowo te zasady, to dlatego, że stopniowo próbuje się zastępować chrześcijaństwo postchrześcijaństwem. Czy to lepsze? To już każdy niech osądzi sam, czy akceptowanie takich rzeczy jak cudzołóstwo jest społecznie dobre czy nie. Natomiast jakieś zasady stosować musimy. W ostatnim ćwierćwieczu w Polsce stosowano zasadę handlowania w niedzielę. Czy to dobre? Wielu powie, że tak, choć jeśli są to chrześcijanie, to ta odpowiedź fatalnie świadczy o ich chrześcijaństwie. Bo chrześcijanin powinien WIEDZIEĆ, że zasady wynikające z jego wiary są najlepsze dla każdego, dla całego społeczeństwa. Chrześcijanin powinien wiedzieć, że Bóg wie lepiej od nas, co jest dla nas dobre. Chrześcijanin powinien podejmować wysiłek wypoczynku niedzielnego – bo czasem trzeba się wysilić, żeby zaufać Bogu i powstrzymać się przed zajęciem, które można przełożyć na dni powszednie.
Ekonomiści (niektórzy) biją na alarm, bo im wyszło, że niedziele bez handlu będą niekorzystne dla gospodarki. Ale my, chrześcijanie, wiemy, że Bóg rządzi światem, a nie ekonomiści.
Franciszek Kucharczak