Nowy numer 11/2024 Archiwum

Wygrywamy na pojęcia

Lewica zarzuca obrońcom życia, że używają pseudonaukowych pojęć, tymczasem sama przedstawia nienaukowe argumenty.

W najnowszym wydaniu „Polityki" (nr 42) znajduje się artykuł Joanny Podgórskiej pt. „Słownik języka fałszywego". Jego istota sprowadza się do twierdzenia, że obrońcy życia w swoich działaniach (autorka uważa, że polegają one na ograniczaniu praw reprodukcyjnych kobiet) używają pseudonaukowych pojęć. Po czym wymienia kilka z nich, starając się udowodnić swoją tezę. Tyle, że sama posługuje się argumentami, które w świetle obecnej wiedzy są właśnie nienaukowe, a u ich podstawy leży ideologia, która jak wiadomo często ma niewiele wspólnego z nauką.

Weźmy dwa przykłady. Otóż autorka uważa, że posługiwanie się pojęciem „aborcja eugeniczna", oznaczającym zabijanie poczętych dzieci gdyż są chore, jest nadużyciem. Po czym jako „naukowy argument" za tym stwierdzeniem przytacza opinię pani doktor z akcji Lekarze Kobietom (promuje antykoncepcję oraz edukację seksualną). Otóż pani doktor twierdzi, że eugenika polega na polepszeniu istniejących gatunków poprzez ułatwienie reprodukcji jednostkom „wartościowym genetycznie" i powstrzymywaniem mniej „wartościowych od rozrodu". Nie wiem, czy pani doktor sama wymyśliła tę definicję, być może nawet tak określał eugenikę jakiś jej twórca. Tymczasem jest to stwierdzenie teoretyczne, które nie ma nic wspólnego z praktyką. Przykład nazistowskich Niemiec, gdzie po prostu zabijano ludzi, gdyż byli chorzy, jest ewidentną eugeniką, czemu nikt nie zaprzecza. W artykule w „Polityce" nadaje się temu pojęciu inne znaczenie niż ono miało w praktyce. Czy akademicka definicja jest argumentem naukowym, czy też empiryczne fakty?

Autorka (lekarz) bierze się też za pojęcie „moment poczęcia", po czym znów, powołując się na opinie, twierdzi, że połączenie komórki męskiej i żeńskiej momentem poczęcia nie jest. Tymczasem w podręcznikach dla studentów medycyny, np. prof. dr hab. med. Michała Troszyńskiego, czytamy: „Rozwój człowieka zaczyna się od połączenia dwu komórek - gamety żeńskiej, czyli komórki jajowej (oocytu), i gamety męskiej - plemnika, w akcji zapłodnienia". Początek ludzkiego życia jest faktem naukowym, który udało się ustalić na podstawie badań, przede wszystkim dzięki rozwojowi genetyki. Gdyby jakiś biolog czy genetyk kwestionował, że połączenie komórki męskiej lub żeńskiej jest momentem poczęcia, byłby w swoim środowisku skompromitowany. Na takiej definicji poczęcia oparł się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w październiku 2011 r. wydał orzeczenie zawierające definicję pojęcia „ludzki embrion". Trybunał stwierdził, że „za „embrion ludzki" należy uważać każdą ludzką komórkę jajową, od momentu jej zapłodnienia, ponieważ to zapłodnienie może rozpocząć proces rozwoju jednostki ludzkiej". Co więcej jako „embriony ludzkie" zakwalifikował też niezapłodnione ludzkie komórki jajowe, w które wszczepiono jądro komórkowe pochodzące z dojrzałej komórki ludzkiej oraz niezapłodnione ludzkie komórki jajowe, które zostały pobudzone do podziału i dalszego rozwoju w drodze partenogenezy. Trybunał uznał, że nawet jeśli organizmy te nie zostały zapłodnione w ścisłym znaczeniu tego słowa, to mogą one, na skutek techniki użytej do ich pozyskania, zapoczątkować proces rozwoju jednostki ludzkiej tak jak embrion powstały w wyniku zapłodnienia komórki jajowej.

Dyskusja o początku ludzkiego życia przechodziła różne fazy, czasem powoływano się w niej na argumenty wynikające z wiary czy jakichś założeń ideologicznych. Obecnie moment poczęcia definiują naukowcy i jest on zbieżny z poglądem Kościoła katolickiego, który w tej sprawie wychodzi od nauki. W tym sporze lewica pozostała na poziomie ideologicznych. Artykuł w „Polityce" jest potwierdzeniem tej tezy – zwolennicy aborcji wychodzą od przesłanek ideologicznych a nie naukowych.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego