Rosjanie kochają pomniki. Nie tylko te z Leninem, z którymi najbardziej kojarzy się Rosja, ale i stare, przywrócone po latach nieobecności, nowsze i najnowsze…
Ale trzeba zacząć od fragmentu piosenki Włodzimierza Wysockiego „Pomnik”, ironicznej i zawsze aktualnej: „Póki żyłem, tępiłem i podłość, i łajdactwo, zwykłą miarą mnie zmierzyć nie mogli, zwłaszcza własną, i dopiero gdy zmarłem na amen – odetchnęli. (…) A po roku stanąłem na skwerze – nieszkodliwy, pokorny baranek, dzieci kwiatki zaczęły mi kłaść, ze ślepaków strzelili żołnierze, i dla licznie zebranych wybranych moje pieśni rozległy się z taśm”. W finale tej piosenki genialny bard ucieka z cokołu swego pomnika i wykrzykuje: „Ja żyję, psiakrew”. Wysocki zmarł w 1980 r. i doczekał się już 20 pomników rozsianych po całej Rosji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Hlebowicz