Włoski Sąd Najwyższy orzekł w poniedziałek, że imigranci, którzy decydują się zamieszkać w kraju zachodnim mają "obowiązek dostosować się do wartości jego społeczeństwa". Przypomniano zarazem, że imigranci nie muszą wyrzekać się swych korzeni.
Włoski Sąd Najwyższy (Kasacyjny) utrzymał wyrok skazujący dla sikha, który nosił 20-centymetrowy nóż o nazwie kirpan, uważany za "święty" zgodnie z zasadami jego religii. Odwołał się on od wyroku sądu poprzedniej instancji, który wymierzył mu karę w wysokości 2 tysięcy euro.
"Niedopuszczalne jest to, aby przywiązanie do własnych wartości, choć są one legalne zgodnie z przepisami obowiązującymi w kraju pochodzenia, prowadziło do świadomego naruszania prawa w kraju udzielającym gościny" - orzekł Sąd Najwyższy.
Podkreślił, że w społeczeństwie multietnicznym konieczne jest identyfikowanie się z systemem wspólnym dla migrantów i mieszkańców.
Położono zarazem nacisk na to, że integracja nie narzuca porzucenia kultury kraju swego pochodzenia. Niezbędne jest jednak, jak stwierdzili sędziowie, poszanowanie praw człowieka i zasad obowiązujących w kraju przyjmującym.
Politycy centrolewicowej Partii Demokratycznej zwracają uwagę na to, że orzeczenie odnosi się do pojedynczego przypadku i nie powinno być "instrumentalnie wykorzystywane". Prawica ocenia zaś, że ta decyzja oznacza koniec "pobłażania". "Albo respektowanie praw, albo nie ma miejsca" - stwierdził Fabio Rampelli z ugrupowania Bracia Włoch.
Dyrektor biura ds. migracji w Konferencji Episkopatu Włoch arcybiskup Gian Carlo Perego ocenił, że orzeczenie sądu jest "wyważone" i przestrzegł przed jego wykorzystywaniem.