Zewsząd słyszę: „To niesamowite”, „zdumiewające”, „fantastyczne”. Nawet ludzie dalecy od Kościoła przyznają w mediach, że „to robi wrażenie”. Czy nie jest tak?
„Oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem” – te słowa z Apokalipsy dziś stały się rzeczywistością. Podobno dwa i pół miliona ludzi wzięło udział w Mszy Posłania w Brzegach. Ale dziś jest dzień specjalnej łaski, która rozlewa się na cały świat. Kto zliczy miliony telewidzów i radiosłuchaczy, których dotknął Duch Święty. A dotknął, wiem po sobie i po swoim otoczeniu. To jest coś takiego, co opisuje psalmista: „Gdy Pan odmienił los Syjonu, wydawało się nam, że śnimy. Usta nasze były pełne śmiechu, a język śpiewał z radości” (Ps 126).
Czy nie jest tak? To jest jak cudny sen, ale to lepsze – bo to prawda.
Zewsząd słyszę: „To niesamowite”, „zdumiewające”, „fantastyczne”. Nawet ludzie dalecy od Kościoła przyznają w mediach, że „to robi wrażenie”. A i szydercy jakoś przycichli, nie znajdując słowa przeciw tłumom pięknych ludzi „ze szczęściem wiecznym na twarzach”.
Dziś wzruszenie ściska gardła wielu na widok młodego i świeżego Kościoła, który podobno miał już nie istnieć. Istnieje i będzie istniał, bo to Duch Święty rządzi Kościołem – a On się nie starzeje, nie zna spoczynku i jest wiecznie twórczy.
Pan odmienia los Polski i – wierzę w to mocno – odmieni też los świata. Szaleństwa tego świata nie oznaczają, że zwycięża egoizm i bezduszność, oznaczają tylko to, że ludzkość cierpi przeraźliwy głód miłości, nie widząc drogi jego zaspokojenia. A Bóg tę drogę wskazuje. Nie po to tak mocno objawił się nam w tych czasach w swoim przymiocie miłosierdzia, żeby to pozostało na papierze. „Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia” – te słowa Jezus kazał zapisać Faustynie. To wezwanie na czasy ostateczne, „zanim nadejdzie dzień sprawiedliwy”.
Ktokolwiek uczestniczył w Mszy Posłania lub był jej świadkiem za pośrednictwem mediów, a także każdy, kogo dotyka to, co się tam zdarzyło – jest posłany. Ludzie nie mogą chodzić głodni, gdy tak wielu z nas dano do rozdania słowa i czyny miłosierdzia.
Cała Polska po ŚDM zostaje posłana z Ewangelią do świata, jak jeszcze nigdy. Bo Ewangelia jest dla nas i świata całego.
Dziennikarz działu „Kościół”
Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.
Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka