Zapisane na później

Pobieranie listy

Przejmujemy to miasto

W imieniu Jezusa przejmujemy tę ziemię – słyszę pod sklepikiem z dopalaczami. Ciarki na plecach. Wariaci. Albo chrześcijanie.

Marcin Jakimowicz

|

GOSC.PL

dodane 07.07.2016 04:30
0

Pabianice. Typowy szarobury osiedlowy pawilon handlowy. Graffiti Widzewa Łódź. Parno jak w tropiku. Szybkimi krokami nadciąga burza. Będzie lało.

Pod nieoznakowanym sklepikiem na Brackiej 29 zbiera się ekipa. Przychodzi ks. Michał Misiak. Jest w sutannie. Bierze do ręki mikrofon i bez obciachu głośno zaczyna przyzywać mocy Ducha Świętego. Ekipa szturmowa wyciąga różance. – Nie jesteśmy tu, by przeklinać kogokolwiek, ale by błogosławić – wyjaśnia kapłan odpowiedzialny za wiele ewangelizacyjnych akcji. Dziś świętuje 8. rocznicę święceń. Właśnie wrócił z pogrzebu, a wieczorem czeka go „spacer uzdrowienia”. Będzie chodził wokół kościoła św. Mateusza, a każdy, kto tylko zechce, będzie mógł podejść, zagadać czy wyspowiadać się. W tym samym czasie w kościele będzie trwała modlitwa wstawiennicza. – Zawsze przychodzą ludzie i czasami wychodzimy koło pierwszej w nocy – słyszę od członków wspólnoty.

Wojownicy

– Panie, przyjdź do nas, swoich wojowników. Jesteś miłośnikiem życia, stań w obronie słabych, grzesznych, upodlonych przez szatana. Przyjdź do tych czterech chłopaków, którzy tu pracują 24 godziny na dobę w biznesie śmierci. Dotknij ich serc woła ks. Michał. W czasie modlitw padają konkretne nazwiska: „Przyjdź do tych, którzy odpowiadają za produkcję i rozprowadzanie dopalaczy na terenie kraju”.

Ludzie z okolicznych bloków ciekawie wyglądają przez okna. Przechodnie, słysząc głośne modlitwy, przystają zaciekawieni. Są jednak spłoszeni i nie mają odwagi przyłączyć się do grupy. Niektórzy spoglądają na ten szturm modlitewny z wysokości balkonu. Grupa podnosi do góry ręce i woła: „Jesteśmy tu w imieniu Jezusa Chrystusa. Obmywamy ten teren Jego krwią”. Pod sklepikiem płynie Koronka do Bożego Miłosierdzia.

W dokumencie „Ojciec światłości”, ukazującym potężne działanie Ducha Świętego w świecie, jest scena, która za każdym razem wywołuje u mnie ciarki. Chrześcijanin przychodzi do szamana, który sieje grozę w południowych Indiach (rzuca na innych zaklęcia, przerażeni ludzi szepczą, że prawdopodobnie składa ofiary z niemowląt). Ewangelizator, przekraczając progi jego gospodarstwa, na „dzień dobry” rzuca: „W imieniu Jezusa przejmuję twoją ziemię”. Szaman chowa się w chatce i nie ma odwagi wyjść. Następnego dnia pakuje manatki i ulatnia się.

Tę scenę przypomniałem sobie w Pabianicach, gdy ewangelizatorzy wołali: „W imieniu Jezusa przejmujemy to miasto, obmywamy je krwią Syna Bożego”, a na końcu zwracali się, jak sami powiedzieli, do swojego przyjaciela archanioła Michała.

Wielka ściema

Dopalacze zwane są „chemicznym Frankensteinem”. Zawierają w sobie chemiczne świństwa; trujące pestycydy, ołów i rtęć. W niektórych znajdywano nawet kruszone szkło czy (jak u producenta w Elblągu) trutkę na szczury. Ponieważ nie wiadomo, jakie substancje się w nich znajdują, osobom, które je zażyły, trudno udzielić skutecznej pomocy medycznej.

To produkty, które łączy wspólna cecha: zawierają substancje psychoaktywne działające na układ nerwowy w podobny sposób do dotychczas znanych narkotyków. Łatwo można je przedawkować, co prowadzi do poważnych konsekwencji dla zdrowia fizycznego i psychicznego, a nawet do śmierci. Już sam moment sprzedaży jest czystą kpiną: choć na ich opakowaniach widnieje napis: „Produkt nie jest przeznaczony do spożycia”, właśnie z taką intencją jest sprzedawany. Substancje zawarte w dopalaczach nie znajdują się w wykazach substancji kontrolowanych prawem, a producenci wytwarzają coraz to nowe środki zaraz po tym, jak poprzednie ich wersje zostaną zabronione.

1 / 3
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Autopromocja