Pekin nad Wisłą

Chińskie inwestycje to dla Polski szansa na duży biznes. Trzeba go jednak prowadzić bardzo ostrożnie.

Jakub Jałowiczor

|

30.06.2016 00:00 GN 27/2016

dodane 30.06.2016 00:00
0

Podczas wizyty w Warszawie prezydent Xi Jinping spróbował polskich jabłek. Prasa na Tajwanie i w Hongkongu odebrała to jako prztyczek pod adresem Rosji, która 2 lata temu nałożyła embargo na te owoce. Chiny obiecują otworzyć swój rynek dla polskich sadowników, a także producentów wieprzowiny i drobiu. Relacje między Warszawą a Pekinem to jednak dużo więcej niż tylko handel produktami rolnymi.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Jakub Jałowiczor

Zapisane na później

Pobieranie listy