W związku z wątpliwościami, które pojawiają się wokół interpretacji 8. rozdziału adhortacji „Amoris laetitia” (skrót – AL), bp Philip Egan z diecezji Portsmouth wystosował specjalny list pasterski.
Podkreślił w nim, że adhortacja „to wspaniały dokument. Oferuje świeżą prezentację doktryny katolickiej z licznymi wskazówkami dla duszpasterstwa”. Biskup Egan jednocześnie jasno odpowiada na pojawiające się pytania. „Czy nauczanie Kościoła zostało zmienione? Nie. To ważne, aby czytać dokument zgodnie z »hermeneutyką ciągłości i reformy«, a nie »hermeneutyką zerwania«. AL jest całkowicie zgodna z encykliką »Humanae vitae« Pawła VI, z »Familiaris consortio« Jana Pawła II i z nauczaniem Benedykta XVI. Papież Franciszek często cytuje poprzedników. Nie ma zmiany w prawie kanonicznym. To, co jest nowością, to namysł papieża nad skomplikowanymi sytuacjami. Ojciec Święty chce, żeby Kościół, gdy to konieczne, przyjął nowe, bardziej współczujące podejście duszpasterskie. Takie, które rozpoznając prawdę, bardziej aktywnie wyciąga rękę z Bożym miłosierdziem. To kwestia delikatnej równowagi, zwłaszcza pasterzy. Rolą księdza nie jest bycie surowym szeryfem ani pobłażliwą dobrą wróżką, ale bycie dobrym pasterzem, mądrym mentorem, roztropnym duchowym przewodnikiem. Czy papież mówi, że rozwiedzeni i żyjący w powtórnych związkach mogą być teraz dopuszczeni do Komunii Świętej? Nie. Mówi natomiast, że potrzebują oni dobrego księdza, który wyjdzie im naprzeciw, aby pomóc rozpoznać ich sytuację przed Panem, który pomoże im rozwijać się i zająć właściwe miejsce w życiu Kościoła. Czy papież zostawia wiele spraw indywidualnemu sumieniu, co sugerują niektóre media? Nie, nie czyni tego, jeśli przez sumienie rozumie się »to, co ja czuję«. Chrześcijanie zawsze widzą siebie przede wszystkim jako należących do Chrystusa, jako członków Jego ciała, Kościoła. Żyją »pod« słowem Bożym. Dlatego sumienie chrześcijańskie nie jest nigdy tożsame z tym, »co ja czuję« lub »co ja uważam«, ale sumieniem uformowanym przez nauczanie katolickie, które chce odnieść nauczanie Jezusa do konkretnych sytuacji”. Biskup Egan prosi księży, aby podjęli się z „wielką troską” rozpatrywania indywidualnych sytuacji w świetle dokumentu, czyniąc to w „jedności serca i umysłu z biskupem oraz braćmi kapłanami”. „Inaczej brak spójności i jasności może łatwo prowadzić do zamieszania między wiernymi, włącznie z ryzykiem niesprawiedliwości, a nawet zgorszenia”. Biskup zapowiedział zorganizowanie konferencji dla księży na ten temat. List wyjaśniający, a może i konferencja na temat wprowadzania w życie papieskiego dokumentu przydałyby się także w Polsce. Zwłaszcza w sytuacji, gdy świeckie media narzucają interpretacje, które nie mają wiele wspólnego z intencjami papieża i dwóch synodów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz