Jest Bosko

Prastare wieże i zagłębie truskawek. Templariusze i zakopany skarb. Pancernik, krokodyl i gigantyczny łyżwowy most Jagiełły. Zapierający dech w piersiach widok na królową polskich rzek i tętniące życiem Campo Bosco. Naprawdę lubię tu wracać.


Marcin Jakimowicz


|

10.03.2016 00:15 GN 11/2016

dodane 10.03.2016 00:15
0

Jestem tu już po raz czwarty, ale po raz pierwszy jest tak cicho. Dotychczas Czerwińsk nad Wisłą zamieniał się w rozkrzyczane Campo Bosco, a średniowieczne mury klasztorne wypełniał barwny tłum młodych. Zawsze, gdy patrzyłem na tę nieokiełznaną ekipę, zastanawiałem się, w jaki sposób salezjanie ogarniają i trzymają w ryzach to tętniące życiem towarzystwo.
Lubię Czerwińsk. Miejscowość jest maleńka, uśpiona. Stare, liche chatynki, rozbite, osnute pajęczynami okna, podtopione łodzie kołyszące się na Wiśle, cisza. Słychać, jak odwilż, która spowiła wioskę, zamienia śnieg w małe, rwące strumyczki. Aż nie chce się wierzyć, że w XIII wieku był to najbardziej okazały ośrodek życia politycznego, kulturalnego i gospodarczego Mazowsza. Najstarsze wzmianki o miejscowości pochodzą z… 1065 roku! To tu odbywały się zjazdy, sądy. To tu nad Wisłą rozsiadł się kolos zbudowany z granitu i cegieł. 


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz


Zapisane na później

Pobieranie listy