Uratowanie kontraktu sprzedaży PKP Intercity 20 pociągów Dart wyprodukowanych przez bydgoską PESĘ oraz rozlicznie środków unijnych z perspektywy 2007-2013 r. to największy sukces w ciągu 100 dni urzędowania, jakie wskazał minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk.
W piątek w Warszawie kierownictwo resortu infrastruktury przedstawiło na konferencji prasowej działania, jakie zostały zrealizowane w ciągu 100 dni urzędowania.
"Te sto dni to wielka satysfakcja z tego, że mieliśmy bezpośredni wpływ na uratowanie dużego polskiego producenta, myślę tu o bydgoskiej PESIE. Mieliśmy wpływ na uratowanie bardzo mocno zagrożonego kontraktu na dostawę 20 pociągów dla PKP Intercity. Mieliśmy wpływ na to, że nie rozpoczęliśmy reindustrializacji od upadłości wielkiej polskiej fabryki" - powiedział Adamczyk.
Pytany o szczegóły działań resortu w sprawie kontraktu dla PKP Intercity Adamczyk odpowiedział: "Przypomnę, że 14 grudnia 2015 r. mijał termin realizacji tego kontraktu. Nasza aktywność wraz z Ministerstwem Rozwoju dotyczyła możliwości aneksowania tego terminu ze wszystkimi jego skutkami, przede wszystkim rozliczeniem środków unijnych. Szukaliśmy tu porozumienia z Komisją Europejską i takiego sposobu rozliczenia tego kontraktu, żeby można było aneksować termin wykonania umowy".
Adamczyk dodał, że alternatywą było nieprzedłużenie tej umowy i utrata ponad 600 mln zł środków unijnych. "Oznaczało to także prawdopodobnie duże kłopoty PESY, a co za tym idzie tragedię dla 3,5 tys. pracowników i koniec przedsiębiorstwa, które wybija się na jednego z największych producentów taboru w Europie" - wyjaśniał Adamczyk."
Szef resortu infrastruktury powiedział, że jego zdaniem poprzednia ekipa doprowadziła do wielu zaniedbań w realizacji tego kontraktu. "Cieszę się, że kierownictwo resortu i PKP Intercity stanęło na wysokości zadania" - podkreślił Adamczyk.
Drugim sukcesem - jaki wskazał Adamczyk - jest rozliczenie wszystkich środków unijnych ze perspektywy 2007-2013 przeznaczonych na kolej. "Jesteśmy również zadowoleni, że pomimo ogromnych problemów w grudniu udało się rozliczyć wszystkie środki unijne przeznaczone na inwestycje kolejowe. Przypomnę, że było to ponad 13 mld zł. Kiedy zaczynaliśmy urzędowanie mieliśmy informacje, że część z tych środków w tym rozliczeniu jest zagrożona. Udało się nam praktycznie rzecz biorąc rozliczyć sto procent środków. Uważam to za wielki sukces" - podkreślił.
Minister powiedział, że Krajowy Program Kolejowy (KPK), który zakłada wydanie 67,5 mld zł do 2023 r. na inwestycje w infrastrukturę kolejową podlega głębokiej analizie.
"Te informacje, które funkcjonowały w obszarze medialnym w kampanii wyborczej wysyłane przez resort infrastruktury pod poprzednim kierownictwem, nie potwierdziły się. Bo praktycznie rzecz biorąc musimy obniżyć szacunek kwot z ponad 7 mld zł na 4,3 mld zł w obszarze aktywności inwestycyjnej w 2016 r. To powoduje, że stajemy przed wielkim problemem przygotowania inwestycji na lata kolejne, bo te inwestycje przenoszą się na kolejne lata" - powiedział Adamczyk. Dodał, że w najbliższym czasie będą znane wyniki analizy KPK.
Poinformował także o wznowieniu prac nad wieloletnim programem utrzymania infrastruktury kolejowe oraz nad wprowadzeniem wspólnego biletu na kolei.
Adamczyk poinformował, że powołał dwa zespoły, które uważnie analizują umowy sprzedaży PKP Energetyka.
"Powołałem zespół w ministerstwie, w którego skład wchodzą jednostki, które nie brały udziału w sprzedaży PKP Energetyki i jesteśmy tu wzmacniani przez inne ministerstwa. W drugim zespole, którego prace nadzoruje wiceszef resortu odpowiedzialny za kolej Piotr Stomma znalazły się te jednostki, które uczestniczyły w tej sprzedaży, przede wszystkim PKP SA, departamenty prawny i kolejowy resortu. Konkluzje obu zespołów zostaną zsumowane i wtedy zdecydujemy, czy kierujemy wnioski do Prokuratorii Generalnej o zrewidowanie umowy sprzedaży PKP Energetyka. Podobnie jest w przypadku sprzedaży PKL" - powiedział Adamczyk.
Dodał, że wyniki prac zespołu powinny być znane w "najbliższych tygodniach". "Sam nie angażuję się w prace tych zespołów, aby nie było zarzutu, bo uważam, że mógłbym być posądzony o brak obiektywizmu, ponieważ stanowisko w tej sprawie wielokrotnie zajmowałem" - dodał Adamczyk. Poinformował także, że analizowana jest sprzedaż PKL.
Wiceminister infrastruktury i budownictwa odpowiedzialny za transport Jerzy Szmit wskazał dwie sprawy, które były "najważniejsze w ciągu ostatnich 100 dni".
Pierwsza to jest Program Budowy Dróg Krajowych. "Podjęliśmy strategiczną decyzję, że zanim zaczniemy wprowadzać zmiany w tym programie to musimy się zastanowić, jak realnie obniżyć koszty budowy dróg, aby jak najwięcej zrealizować inwestycji z tego programu, a być może uda nam się dodać do tego programu różne pozycje, które w tym programie się nie znalazły" - powiedział Szmit.
Dodał, że przyjęty przez poprzedni rząd program opiewa na kwotę blisko 200 mld zł, natomiast jeśli chodzi o stronę finansową to "nasi poprzednicy zapewnili zaledwie 107 mld zł".
Poinformował, że w resorcie prowadzone są "bardzo intensywne prace" nad tym programem. Efektem tych prac będą - jak wskazał Szmit - zmiany w prawie zamówień publicznych, technologii budowy dróg i skorzystania z innego niż do tej pory finansowania budowy dróg w Polsce. "Na koniec marca będziemy mogli pokazać efekty tych prac" - dodał. Wskazał, że na razie nie możne podać, jakie zmiany planowane są w programie.
Druga sprawa - to negocjacje z Rosją ws. przewoźników. "Gdybyśmy nie zaprotestowali, to przepisy wprowadzone przez Rosjan wyeliminowałyby 85 proc. polskich przewoźników jeżdżących do Rosji. Zawarliśmy z Federacją Rosyjską czasowe porozumie, w którym Rosjanie zobowiązali się do zmiany tych najbardziej dla polskich przewoźników dotkliwych przepisów" - zaznaczył.
Minister Adamczyk oprócz tematów związanych z infrastrukturą drogową i transportem podniósł kwestię działań resortu w budownictwie mieszkaniowym. "Narodowy Program Budowy Mieszkań był przygotowany już przed trzema laty. Mamy gotowy projekt ustawy" - poinformował minister. Dodał, że jest on obecnie modyfikowany. Ministerstwo przeprowadza "kwerendę jaka jest dostępność tych nieruchomości, będących w zasobach Skarbu Państwa, na których można realizować inwestycje mieszkaniowe".
Zdaniem wiceministra Smolińskiego, odpowiedzialnego za sektor budownictwa, należy odwrócić sytuację, w której polscy obywatele posiadają najwięcej własności mieszkań w Europie, a przez to popadają w zadłużenie. "Określimy politykę mieszkaniową państwa (), aby stwierdzić dokładny stan i znaleźć drogę wyjścia z tej pułapki" - powiedział. Wiceminister podkreślił, że w Polsce jest najmniej mieszkań na wynajem.
"Musimy znaleźć sposób aby Polacy, szczególnie ci o niższych dochodach, mogli znaleźć na rynku mieszkanie do wynajmu nie na zasadach komercyjnych. W programie pokażemy sposób taniego budownictwa z wykorzystaniem gruntów publicznych, ale także wspomożenia istniejących na rynku instytucji, czyli spółdzielni mieszkaniowych, Towarzystwa Budownictwa Społecznego, budownictwa komunalnego" - zapowiedział Smoliński. Mieszkania - jak wskazał - miałyby być dostępne w dwóch wariantach: na wynajem oraz na wynajem z dojściem do własności.
Smoliński tłumaczył, że program budownictwa mieszkaniowego wymaga środków budżetowych, a takie środki będą zarezerwowane w przyszłorocznym budżecie, zatem program w pełnym zakresie ruszy w 2017 r.
W tym roku - jak powiedział - na podstawie istniejących środków finansowych rozprzestrzenionych w różnych instytucjach m.in. w Banku Gospodarstwa Krajowego, resort chce stworzyć fundusz związany z budownictwem mieszkaniowym.
Zasygnalizował też, że zostanie stworzony instrument weryfikujący osoby zamieszkujące zasoby komunalne. "Zasoby komunalne zamieszkują osoby o bardzo wysokich dochodach, następuje nawet dziedziczenie tych mieszkań, co jest absolutnie sprzeczne z pewną sprawiedliwością społeczną" - ocenił. Zwrócił uwagę, że mieszkania komunalne powinny być dla osób, które są mniej zamożne.
Smoliński przypomniał także o przegranym przez Pocztę Polską przetargu na dostarczanie przesyłek sądowych. "Doprowadziliśmy do sytuacji, że przez dwa lata prywatny operator zajmował się dostarczaniem przesyłek do sądów polskich. Był to ewenement na skalę europejską. Zrobimy wszystko aby do takich sytuacji nie dochodziło" - zaznaczył. Dodał, że w jego opinii Poczta Polska jako narodowy operator musi obsługiwać administrację państwową, a także samorządową.
Wiceminister ds. budownictwa Tomasz Żuchowski zapowiedział, że do końca roku pojawi się projekt nowego Kodeksu Budowlanego i w dalszym ciągu będą rozwijane procesy inwestycyjne. Innym zadaniem, które pozostaje w kompetencjach Żuchowskiego ma być odbudowa szkolnictwa zawodowego w obszarze budownictwa.