Opinie nie mają charakteru wiążącego stąd opinia Komisji Weneckiej ws zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym nie może być wiążąca dla Polski, ale zostanie bardzo poważnie wzięta pod uwagę - mówi PAP wiceminister spraw zagranicznych Aleksander Stępkowski.
W poniedziałek dwudniową wizytę w Warszawie rozpocznie pięcioosobowa delegacja Europejskiej Komisji na rzecz Demokracji przez Prawo, zwanej również Komisją Wenecką, która jest organem doradczym Rady Europy. O opinię do Komisji ws nowelizacji ustawy o TK zwrócił się w grudniu ub.r. szef MSZ Witold Waszczykowski.
Przewodniczący Komisji Weneckiej Gianni Buquicchio spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą. Pięcioosobowa delegacja będzie również rozmawiać z przedstawicielami Ministerstwa Sprawiedliwości, Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, parlamentu, Krajowej Rady Sądownictwa oraz z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Delegaci spotkają się również z przedstawicielami organizacji pozarządowych, które na początku grudnia zwróciły się do Komisji Weneckiej.
"Delegaci Komisji Weneckiej spotkają się z właściwie wszystkimi podmiotami, które w jakikolwiek sposób były zaangażowane w kontrowersje wokół ustawy nowelizującej ustawę o Trybunale Konstytucyjnym" - powiedział PAP wiceszef MSZ Aleksander Stępkowski.
Dodał, że z reguły delegaci Komisji Weneckiej zadają podmiotom szereg pytań przygotowanych wcześniej na podstawie analizy materiałów. "Ma to służyć napisaniu lepszej i bardziej zorientowanej w faktach opinii" - zaznaczył. Jak podkreślił, Komisja formułuje swoje opinie "pokazując zarówno argumenty za, jak i przeciw". "Są to opinie z reguły wyważone i też rzadko kiedy przesądzające w sposób absolutny jakieś kwestie" - powiedział wiceszef MSZ.
Stępkowski podkreślił, że opinie nie mają charakteru wiążącego i dlatego "ta opinia nie może być wiążąca dla Polski". Zaznaczył jednak, że zostanie ona wzięta bardzo poważnie pod uwagę i stanie się przedmiotem merytorycznej refleksji. Jak podkreślił, "to opinia profesjonalnego ciała, która na pewno nie może być ignorowana".
"Problematyka wyborów politycznych, których dokonujemy tworząc prawo, nigdy nie jest grą zero-jedynkową, zawsze mamy tutaj duży margines swobody wynikającej z suwerenności" - zaznaczył Stępkowski.
Podkreślił, że minister spraw zagranicznych - mimo że sam nie miał wątpliwości co do noweli ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, za którą głosował w Sejmie - zwrócił się do Komisji Weneckiej, by uspokoić ogromne emocje w przekazach medialnych i atmosferę, która "zaczęła się udzielać podmiotom poza granicami kraju".
W skład Komisji Weneckiej wchodzą m.in. eksperci w dziedzinie zagadnień konstytucyjnych, prawa publicznego i międzynarodowego, parlamentarzyści oraz urzędnicy. Komisja opiniuje projekty oraz ustawy przyjmowane w państwach Rady Europy, w szczególności w państwach, które przechodzą transformację ustrojową. Komisja zajmuje się także propagowaniem i konsolidowaniem wspólnego dorobku konstytucyjnego państw członkowskich. Komisja działa od 1990 r. Obecnie zrzesza 60 państw członkowskich.
Sprawą zmian w ustawie o TK i ustawie medialnej zainteresowała się też Komisja Europejska. W połowie stycznia wszczęła wobec Polski pierwszy etap procedury dotyczącej ochrony państwa prawa ze względu na to, że - jak mówił wiceszef KE Frans Timmermans - wiążące zasady dotyczące TK nie są obecnie przestrzegane. Jak tłumaczył, KE będzie dokonywała oceny sytuacji w Polsce w ścisłej współpracy z Komisją Wenecką.