Szefowa MEN: Wynegocjowałam powrót drożdżówki

Oszałamiający sukces w polskim rządzie! Kluzik-Rostkowska chce też wynegocjować szczyptę soli!

Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska pochwaliła się w czwartek w "Kontrwywiadzie" RMF-FM osobistym, spektakularnym sukcesem:

- Wynegocjowałam wczoraj z ministrem zdrowia powrót drożdżówek [do szkół - red.] i będę negocjować również kawę - oświadczyła szefowa polskiej oświaty w rządzie PO-PSL.

Jeśli te niezwykle trudne negocjacje zakończą się sukcesem, Kluzik-Rostkowska zapowiada kolejną dyplomatyczną bitwę:

- Chciałabym, żeby można było dodawać w szkołach trochę więcej soli do ziemniaków.

I Have a Dream - każdy ma jakieś marzenia i cele, a te Joanny Kluzik-Rostkowskiej są wspaniałe, bo nie dotyczą jej osobistej korzyści, ale dobra polskich uczniów! Nie wiadomo jeszcze jaka będzie odpowiedź ministerstwa zdrowia. Jednak zapowiedzi szefowej resortu edukacji są niezwykle groźne, a jej stanowisko w tej sprawie wydaje się być zdecydowane. Już pierwsze wyniki twardych negocjacji wstrząsnęły opinią publiczną. Jeśli natomiast minister zdrowia nie zgodzi się na sól i kawę to zapewne zobaczymy pod gmachem jego resortu wielką manifestację pracowników MEN.

Nie ma się co śmiać. Sprawa jest śmiertelnie poważna. Szefowa resortu oświaty już teraz zasługuje na tytuł "stalowej damy" (w skrócie "stalówka"). Nieoficjalnie mówi się, że jeśli Kluzik-Rostkowska wywalczy także powrót Coca-coli light, to ma zostać oficjalnym polskim negocjatorem w sprawie zbudowania pod Białymstokiem stałej bazy NATO. Jeśli wynegocjowała już drożdżówki, i uda się jej przywrócić szczyptę soli do szkolnych obiadów, to cóż stoi na przeszkodzie, by przekonać Niemcy i USA do umieszczenia na terenie Polski stałych baz Sojuszu? W kolejce czekają też pertraktacje z Rosją o obniżenie cen gazu, z Ukrainą ws. powrotu Lwowa do Polski i rozmowy z Berlinem o wypłacenie odszkodowań za II wojnę światową.

Proszę Państwa, to nie są żarty. Rośnie nam polityk na miarę naszych możliwości. Joanna Kluzik-Drożdżówka-Rostkowska to prawdziwa żona stanu. Rozwiązuje problemy stworzone miesiąc wcześniej przez własny rząd jak nikt inny. Nawet Angela Merkel nie wynegocjowała dotąd powrotu drożdżówek do szkół. Serio, serio! Ale na początek dobrze byłoby wynegocjować chociaż szczyptę zdrowego rozsądku. Nie, nie dla dzieci w szkole - dla naszych ministerialnych urzędników.

OBSERWUJ AUTORA NA TWITTERZE: @WojciechTeister

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Teister