W Sejmie trwa debata o uchodźcach

Nie straszcie Polaków - mówiła do posłów szefowa rządu Ewa Kopacz. Oprócz niej głos zabierali szef MSZ Grzegorz Schetyna i szefowa MSW Teresa Piotrowska.

Premier przedstawiła w środę w Sejmie informację na temat kryzysu migracyjnego w Europie i jego reperkusji dla Polski. - Dzisiejszy dzień będzie wyjątkowy, dziś cała Europa obserwuje co się dzieje w polskim parlamencie. Dziś, gdy mówimy o największym kryzysie humanitarnym w Europie i być może od momentu powstania UE, ta debata wymaga przede wszystkim powagi i merytoryki - podkreśliła Ewa Kopacz.

Przypomniała, że zapraszała liderów partii parlamentarnych na spotkanie ws. uchodźców, jednak spotkała się z odmową. - To smutne, że nie potrafimy o tych ważnych sprawach, ważnych dla tysięcy ludzi rozmawiać bez emocji i polityki - oświadczyła. Zaapelowała też do posłów, aby "na chwilę zapomnieć, ze jest kampania wyborcza". Jeszcze raz podkreśliła, że polski rząd opowiada się za bardzo solidnym oddzieleniem imigrantów ekonomicznych od uchodźców oraz za uszczelnieniem granic.

Minister Schetyna zapewnił, że Polska w sposób wzorowy wywiązuje się z zabezpieczenia wschodniej granicy UE. - W każdej chwili może nam zagrozić kryzys migracyjny ze strony Ukrainy - stwierdził. - Polska chce okazywać solidarność, ale potrzebne są kompleksowe działania. Kluczowe jest powstrzymanie dalszych fal uchodźców, uszczelnienie granic, lepsza współpraca m.in. z Turcją - tłumaczył G. Schetyna.

Mamy dziś szansę pokazać, że jesteśmy dojrzałym i odpowiedzialnym członkiem UE; dziś stanąć z boku czy odwrócić się plecami od obecnego kryzysu jest zdecydowanie poniżej naszych ambicji odgrywania ważnej roli we wspólnocie - zadeklarował minister spraw zagranicznych. I zapowiedział, że liczba uchodźców z Syrii będzie rosnąć.

Minister Teresa Piotrowska stwierdziła, że Polska będzie dążyć do przyjmowania cudzoziemców etapami, w grupach kilkusetosobowych. Polska otrzyma 10 tys. euro na każdą przesiedloną osobę i 6 tys. na relokowaną. 

 

« 1 »