Zapisane na później

Pobieranie listy

Sowa i (silniejsi) Przyjaciele

Na krzywdzący artykuł można zareagować na różne sposoby. Jedni żądają sprostowania, inni, po znajomości, skarżą się do kolegi-wydawcy. Drugi sposób czyni z pokrzywdzonego donosiciela.

Wojciech Teister

|

GOSC.PL

dodane 18.08.2015 10:47
7

Zanim dotarłem do artykułu Tomasza Krzyżaka na temat ks. Sowy, dowiedziałem się o tym tekście  ze skargi, jaką duchowny zamieścił na fejsbukowym profilu wydawcy „Plusa Minusa”, Grzegorza Hajdarowicza. Ks. Sowa żali się swojemu koledze Hajdarowiczowi, że w jego gazecie opublikowano tekst na temat duchownego, pomimo iż autor artykułu nawet z nim nie rozmawiał.

Odpowiedź przebywającego na wakacjach w Peru wydawcy była dość szybka. Hajdarowicz zadeklarował, że jest mu z tego powodu przykro i ma nadzieję, że autor rzeczonego tekstu sam wyniesie się z jego spółki jeszcze przed końcem miesiąca.

Nie mam zielonego pojęcia czy Krzyżak napisał uczciwy tekst, czy też popełnił w nim błędy. Nie wiem czy ksiądz Kazimierz został w artykule Krzyżaka pokrzywdzony czy też nie. Zupełnie nie w tym rzecz. Jeśli coś w tej sytuacji jest zdumiewające pod względem etycznym, to przede wszystkim zachowanie księdza. 

Osoba pokrzywdzona w tekście prasowym dysponuje kilkoma uczciwymi drogami dochodzenia prawdy. Podstawową z nich jest żądanie sprostowania, ewentualnie dochodzenie swoich praw w sądzie lub polemika prasowa. Ksiądz Kazimierz, jako doświadczony dziennikarz, doskonale o tym wie. Nie skorzystał z żadnej z tych dróg. A szkoda. Moim zdaniem wybrał zwykłe donosicielstwo, skarżąc się u silniejszych kolegów (którzy dysponują możliwością zwolnienia Tomasza Krzyżaka). Coś na wzór rozgrywek na osiedlowym placu – nie zawsze wygrywa ten, kto ma rację, ale ten, który ma więcej starszych kumpli w dresach. 

I choć sam ksiądz Sowa uważa, że o nic konkretnego Hajdarowicza nie prosił i niczego na wydawcy "Rzepy" nie chciał wymusić (a nie mam powodów, by mu nie wierzyć), wniosek dla świata dziennikarskiego jest prosty: zastanów się kogo krytykujesz, bo o pracę w zawodzie wcale nie jest dziś łatwo. I to jest w pewnym sensie moment przełomowy na polskiej scenie medialnej.

 

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera