Nowy numer 17/2024 Archiwum

Bł. Łucja z Narnii istnieje

Czy mistyczka i stygmatyczka była pierwowzorem jednej z bohaterek cyklu "Opowieści z Narnii" C. S. Lewisa?

Pamiętacie Łucję Pevensie, dziewczynkę o prostym i łagodnym sercu, najmłodszą z czwórki rodzeństwa, które przez zaczarowaną szafę dostaje się do krainy mówiących zwierząt w "Opowieściach z Narnii" C. S. Lewisa? Gdy znajduje przejście do Narnii i opowiada o swoim odkryciu pozostałym dzieciom, te patrzą na nią z niedowierzaniem, a Edmund wprost zaczyna kpić z młodszej siostry. Z czasem okazuje się, że to Łucja miała rację, Narnia istnieje naprawdę, a dobry Lew Aslan objawia się tym, którzy mają szczere serce.

Czy postać Łucji została wymyślona przez Lewisa od podstaw? Niekoniecznie. Tak jak nazwa zaczarowanej krainy została zaczerpnięta od niewielkiego włoskiego miasteczka w Umbrii o nazwie Narni (łac. Narnia), tak pierwowzorem postaci Łucji Pevensie jest prawdopodobnie pewna mistyczka o szczerym sercu, pochodząca z tej mieściny.

Historia mało znanej błogosławionej zaczyna się 13 grudnia 1476 roku. Właśnie tego dnia w Narni przyszła na świat Łucja Brocadelli. Była najstarszym z jedenaściorga dzieci Bartolomea i Gentiliny.

Dorastała w atmosferze otwartości na wiarę i religię, a w wieku 12 lat postanowiła oddać się Panu Bogu na wyłączność i złożyła - za zgodą rodziców - śluby czystości. Jednak po śmierci ojca wuj i dalsza rodzina postanowili wydać ją za mąż za hrabiego Pietro di Alessio.

Dziewczyna znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Ostatecznie - za radą spowiednika - zgodziła się na ślub, jednak przez trzy lata związek Łucji z Pietro nie został skonsumowany. Po tym czasie otrzymała od Pietra zgodę na odejście, wróciła do domu matki, a w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, 8 maja 1494 roku, otrzymała habit zakonu dominikańskiego.

Dwa lat później Łucja otrzymała stygmaty. Niedługo później do franciszkanów wstąpił Pietro, niedoszły mąż Łucji. Sama zaś Łucja została przeoryszą klasztoru w Ferrarze.

Bł. Łucja z Narnii  istnieje   Łucja Pevensie - bohaterka "Opowieści z Narnii" C. S. Lewisa - kadr z filmu "Opowieści z Narnii. Lew, Czarownica i Stara Szafa" kadr z filmu "Opowieści z Narnii. Lew, Czarownica i Stara Szafa" Stygmaty Łucji stały się sławne w Italii. Ich autentyczność została potwierdzona przez kilku ówczesnych teologów, wiedział o nich również papież. Mimo to, na skutek intryg uknutych przez niektóre zazdrosne siostry, została zdjęta z urzędu przeoryszy, a przełożony dominikanów nałożył na nią surową pokutę.

Resztę życia spędziła w całkowitej izolacji, w bardzo trudnych warunkach, jednak nigdy się nie skarżyła. Kilka miesięcy przed śmiercią na polecenie spowiednika spisała historię otrzymania stygmatów i autobiografie duchową.

Kult świętej rozpoczął się w zasadzie już w dniu pogrzebu. Po czterech latach, gdy otwarto trumnę, okazało się, że jej ciało nie uległo rozkładowi. Od tego momentu spoczywa w szklanej trumnie w katedrze w Narni.

Łucja została wyniesiona na ołtarze przez papieża Klemensa XI w 1710 r.

Czy bł. Łucja z Narni (lub Narnii gdyby przyjąć pisownię łacińską) jest pierwowzorem powieściowej Łucji Pevensie? Nie mamy absolutnej pewności. Jednak między tymi postaciami można zauważyć wiele podobieństw. Obie dziewczyny w młodym wieku wykazują się dziecięcą prostotą w przyjmowaniu Boga. Obie otrzymują pewien rodzaj wizji (Łucja historyczna ma wizje mistyczne, Łucja książkowa zaś wizję zaczarowanej krainy, która może stanowić literacką metaforę doświadczeń mistycznych). Obie płacą za to wysoką cenę: jedna zostaje odrzucona przez zgromadzenie i skazana na pokutę, a drugiej nie wierzy własne rodzeństwo i staje się obiektem kpin. Ostatecznie jednak obie pozostają wierne otrzymanemu przekazowi i zwyciężają: pierwsza zostaje błogosławioną Kościoła, a druga trafia z Aslanem do Prawdziwej Narnii - miejsca, które w powieści C. S. Lewisa jest alegorią nieba.

Za szukaniem pierwowzoru Łucji Pevensie w sercu Umbrii przemawia również fakt, że sam Lewis potwierdzał, iż nazwa wymyślonej krainy została zaczerpnięta właśnie z łacińskiej nazwy miasteczka, z którego pochodziła błogosławiona.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera