Zapisane na później

Pobieranie listy

Pierwszy przystanek na Zachodzie

Wielokulturowe miasteczko integracyjne. Kiedy rodzina Armine Ożgi przyjechała do Polski 20 lat temu, Polacy mówili na nich „ruskie”. Nie pomagało tłumaczenie, że są z Armenii. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Otwartość na cudzoziemców i ich postrzeganie bardzo się zmieniło, choć wciąż jest wiele do zrobienia.

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 23/2014

dodane 05.06.2014 00:00
0

Lublin to najczęściej pierwszy przystanek ludzi wyjeżdżających na Zachód z krajów byłego Związku Radzieckiego. Są wśród nich uchodźcy, którzy w obawie o swoje zdrowie i życie zdecydowali się opuścić dom i udać w nieznane. Inni to emigranci zarobkowi szukający w naszym kraju lepszych warunków życia. Jeszcze inni przyjeżdżają do Polski na studia. Część z nich w naszym mieście zostaje, część jest tu tylko na chwilę i rusza dalej. Kilka lat temu lubelskie Centrum Wolontariatu zorganizowało kampanię społeczną zatytułowaną „Bo byłem przybyszem”. – Cudzoziemców jest u nas całkiem sporo. Zaczynając tę kampanię, chcieliśmy przyczynić się do zwiększenia świadomości społecznej na rzecz obywateli państw trzecich, czyli takich spoza Unii Europejskiej – mówi Armine Ożga, koordynator miasteczka integracyjnego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..