Pięć palców Faustyny

Oto historia człowieka, którego ocaliło Boże miłosierdzie. fragment książki „Cuda świętej Faustyny”

Zakonnica stanęła w otwartych drzwiach sali na pierwszym piętrze oddziału neurologicznego szpitala Luigi Sacco w Mediolanie. Luciano Boschetto i Francesco Ficarotti dostrzegli ją już chwilę wcześniej, kiedy szła długim korytarzem. Początkowo widzieli tylko, że przygaszone nocą światło jaśnieje, a potem ujrzeli jakiś cień. Myśleli, że to pielęgniarka idzie do chorego z lekarstwem. Ale światło stawało się coraz silniejsze. Nagle zobaczyli w nim siostrę zakonną. „Co ona tutaj robi? W dodatku o tej porze?” – dziwili się. Była trzecia w nocy z 20 na 21 kwietnia 2004 r.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ewa K.Czaczkowska